Do finału 800 m mężczyzn awansowało aż trzech Polaków. Oprócz dwóch łodzian zameldował się w nim również Michał Rozmys. Oczywiście głównym faworytem rywalizacji był Kszczot, który w Europie od lat nie znajduje godnego siebie rywala. W stolicy Niemiec również nie pozostawił przeciwnikom złudzeń. Kszczotowi szyki próbował pokrzyżować Pierre-Ambroise Bosse, jednak gdy profesor Adam wrzucił najwyższy bieg, to Francuz nie miał już nic do powiedzenia. Zawodnik RKS przebiegł finał w czasie 1:44.59, mijając linię mety prawie pół sekundy przed reszta stawki. Tym samym jako pierwszy lekkoatleta w historii po raz trzeci z rzędu zdobył tytuł mistrza Europy na 800 m.
Bosse próbę ucieczki przed Adamem przypłacił taka utrata sił, że zabrakło mu ich do walki o srebrny medal, który wywalczył Szwed Andreas Kramer. Francuz zajął trzecie miejsce, wyprzedzając Rozmysa (1:45.32) o zaledwie 0.02 sekundy. Piąty był Borkowski. Podopieczny Stanisława Jaszczaka w debiucie na ME pobił swój rekord życiowy, który wynosi obecnie 1:45.42.
Mniej powodów do zadowolenia miał trzeci reprezentant RKS. Sylwester Bednarek w konkursie skoku wzwyż zaliczył tylko dwie wysokości – 2.19 i 2.24. Na 2.28 trzy razy strącił poprzeczkę i został sklasyfikowany na siódmym miejscu.