- Skoro rząd nie potrafi, czy nie chce pomóc, to niech nie przeszkadza. Ponad dwa tygodnie potrzebował nowy minister edukacji i jego podwładni, by opublikować wytyczne sanitarne i dać w ogóle zgodę na organizację półkolonii – powiedziała Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent miasta Łodzi. – Czasu na zorganizowane cokolwiek jest bardzo mało, ale dla nas najważniejsze są dzieci, chcę żeby choć przez kilkanaście dni oderwały się od komputera i zdalnej nauki.
Organizacja półkolonii wymaga wybrania placówek, przygotowania tych placówek zgodnie z reżimem sanitarnym, zatrudnienia opiekunów dla dzieci, napisania regulaminów i opracowania planu zajęć. Pandemia spowodowała, że szeregu atrakcji na pływalni, w figloraju, teatrze czy muzeum nie będzie można dzieciom zorganizować, dlatego trzeba maksymalnie uatrakcyjnić zajęcia w szkołach, aby na półkoloniach było ciekawie. Rekrutacja chętnych także wymaga czasu na przygotowania.
- Dziś na pewno wiem, że półkolonie się odbędą natomiast szczegóły będą w przyszłym tygodniu - dodała wiceprezydent Moskwa-Wodnicka.