- (…) Powstanie Wielkopolskie, oficjalnie i słusznie nazywane Zwycięskim to przykład, jak „zwyciężać mamy”. Oprócz poświęcenia i woli walki, liczyła się również pomoc z Warszawy i niezwykle skuteczna akcja dyplomatyczna. Sukces powstańczy był możliwy dzięki korelacji tych działań, ale nade wszystkim warto pamiętać o tym, że ci, którzy dowodzili zbrojnym wystąpieniem i ci, którzy na barykadach miast Wielkopolski toczyli boje, myśleli realnie. Tak planowali i działali w życiu codziennym, ale także w walce czy polityce. To chyba największa dla nas nauka, którą możemy wyciągnąć z Powstania Wielkopolskiego. Niech powstańcy będą dla nas wzorem do naśladowania. Bądźmy przygotowani na wszelkie okoliczności, kierujmy się rozsądkiem, jednocześnie z uporem, determinacją i odwagą dążmy do osiągnięcia upragnionych celów (…) - napisała w liście do uczestników obchodów Prezydent Miasta Łodzi Hanna Zdanowska
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu. Walki rozpoczęły się dzień po przybyciu do Poznania Ignacego Jana Paderewskiego, powracającego do Polski z emigracji. Owacyjnie witany przez licznie zgromadzonych mieszkańców mąż stanu 26 grudnia wygłosił przemówienie z okna hotelu Bazar. Kiedy to prowokacyjny przemarsz zorganizowali Niemcy, zrywając w jego trakcie polskie sztandary i chorągwie. W kolejnych dniach walki objęły inne tereny Wielkopolski. W styczniu i lutym 1919 roku powstańcy wyzwolili spod panowania niemieckiego dawną prowincję poznańską. Powstanie było znakomicie przygotowanie i dowodzone. Lotnisko niemieckie w Ławicy powstańcy zdobyli w ciągu 20 minut tracąc, tylko jednego człowieka. Zdobyli kilkadziesiąt niemieckich samolotów, co wielu historyków uważa za największy łup wojenny w tysiącletniej historii polskiego oręża.
Powstanie zakończyło się 16 lutego 1919 roku. Wtedy to do postanowień rozejmu w Trewirze zawartego między Ententą i Niemcami, dołączono zobowiązanie Republiki Weimarskiej do zaprzestania kroków zaczepnych przeciw Polakom oraz wytyczono linię demarkacyjną. Włączenie do Polski ziem, o które toczyły się walki, zatwierdzone zostało w traktacie wersalskim podpisanym 28 czerwca 1919 roku.
Tadeusz Walczak urodził się w 1899 roku. Od najmłodszych lat zaangażowany był w ruch harcerski. W 1916 roku wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej, a w roku 1918 opuścił dom rodzinny i udał się do Łodzi. Tu w biurze werbunkowym został przyjęty jako ochotnik do wojska, następnie skierowany do Warszawy rozpoczął edukację w szkole podoficerskiej. Wziął udział w rozbrajaniu Niemców w Warszawie, a potem został oddelegowany do Poznania wraz z grupą mającą organizacyjnie wspomagać powstańców wielkopolskich. W potyczce po Szubinem został ranny. Po powstaniu wziął udział w obronie Lwowa, gdzie ponownie odniósł rany i trafił do szpitala. W stopniu sierżanta został przeniesiony do Łodzi jako podoficer zawodowy. W 1938 roku oddelegowano go do Warszawy do V Pułku Lotniczego na Okęciu, gdzie pracował do wybuchu wojny. W trakcie wojny wraz z rodziną przebywał w Warszawie. Jego starszy syn, 18- letni harcerz Mirosław Walczak, zginął 2 sierpnia 1944 roku w powstaniu warszawskim podczas walk pułku Baszta na Mokotowie.
Po wojnie Tadeusz Walczak wraz z rodziną przeniósł się do Łodzi, gdzie wstąpił do wojska i w stopniu podporucznika został na krótko oddelegowany na Ziemie Odzyskane. Po powrocie do Łodzi pracuje w służbie naziemnej lotnictwa na Lublinku. Z wojska, na skutek złego stanu zdrowia został w 1949 roku przeniesiony w stan spoczynku. Awansowany do stopnia kapitana. Był wielokrotnie odznaczany, w tym właśnie za udział w powstaniu wielkopolskim.