Podkreślano walory bezpiecznych zakupów na świeżym powietrzu, a także społeczną odpowiedzialność Miasta wobec wszystkich zaangażowanych w coroczną organizację jarmarku, którzy znajdowali się w trudnej sytuacji, w tym drobnych przedsiębiorców, lokalnych producentów
i rękodzielników.
Tuż po rozświetleniu centrum miasta przez świąteczną iluminację, wzdłuż ulicy Piotrkowskiej postawiono drewniane domki, do których wprowadzili się pełni entuzjazmu wystawcy. W minionym roku nie mieli wielu możliwości zarobku, więc jarmark w Łodzi to dla wielu była jedyna szansa na przetrwanie. W tym roku, organizatorzy wybrali ponad 50 różnych wystawców. - Rok 2020 był trudny dla wszystkich, przede wszystkim dla drobnych handlarzy czy rękodzielników, którzy ze względu na brak imprez nie mieli możliwości prezentacji swoich prac. Wszyscy wyrażali zatem ogromną radość z możliwości pracy, handlu a przede wszystkim doświadczenia namiastki normalności i kontaktu z drugim człowiekiem. – mówi Justyna Kleser z Jantom Art., organizator jarmarku. – Odebraliśmy rekordową liczbę telefonów zarówno od wystawców z zapytaniem o stoiska handlowe, jak i klientów planujących przyjazd na jarmark w sprawie funkcjonowania jarmarku. Z tych rozmów wiemy, że jarmark odwiedzali nie tylko Łodzianie czy mieszkańcy województwa łódzkiego, lecz także liczne grupy z sąsiadujących województw! – dodaje.
Tegoroczny jarmark wyróżniała rekordowa sprzedaż, jednak dzięki wydłużeniu okresu trwania jarmarku i rozciągnięciu na kolejne odcinki ulicy Piotrkowskiej – frekwencja była równomierna
i organizatorzy uniknęli gromadzenia się dużej liczby osób. Większość wystawców ze artykułami spożywczymi i rękodzielników po prostu wyprzedała swój asortyment przed końcem jarmarku
i musiała zamknąć stoisko. Największym zainteresowaniem cieszyły się produkty spożywcze
i delikatesowe, produkty ekologiczne i wyroby regionalne oraz rękodzieło.
Akcja charytatywna odbywająca się w domku Św. Mikołaja również zakończyła się sukcesem, bowiem konto chorej na SMA Mai Kwiatkowskiej zostało zasilone o ponad 30 000 zł dzięki zbiórkom
i licytacjom odbywającym się podczas jarmarku. Organizatorzy jarmarku przyłączyli się także do akcji wspierającej łódzką gastronomię, a wystawcy i ich pracownicy w ramach wzajemnej pomocy obiady
i posiłki zamawiali tylko w lokalnych punktach gastronomicznych.