Po udanym Walentynkowym weekendzie, łódzkie instytucje kultury spodziewają się kolejnej, spragnionej obcowania ze sztuką fali gości i zwiedzających. Muzyczne szlaki koncertowe przetarł klub Wytwórnia, organizując w porozumieniu z managerami, koncert Mikromusic, a już 24 i 25 lutego zapraszają na koncert Korteza. O przygotowaniach do koncertów w pandemicznej rzeczywistości mówi dyrektorka Klubu Wytwórnia, Mariola Wojtysiak.
W Łodzi, otworzyły się również wszystkie kina studyjne. Kino Bodo, kino Charlie i Kinematograf w Muzeum Kinematografii prezentują filmy, które do tej pory nie były dostępnej szerokiej publiczności. Premierowo, można obejrzeć niezwykłą i przepełnioną miłością do Łodzi animację Mariusza Wilczyńskiego – zeszłorocznego zwycięzcę festiwalu w Gdyni. To epickie dzieło powstawało prawie 14 lat i jest przepięknym listem miłosnym do miasta, którego mrok rozświetla niebieski neon Zakładów Przemysłu Odzieżowego Próchnika. To także idealne kino na ten wymagający czas, a wśród lektorów animacji usłyszycie m.in. głos Anji Rubik, Magdaleny Cieleckiej, Maji Ostaszewskiej czy Krystyny Jandy.
„Kina nareszcie otwarte!” – nie ukrywa swojej radości Diana Dąbrowska, reprezentująca Kino Charlie. „To szczególnie szczęśliwa wiadomość dla kinomanek i kinomanów, a także wszystkich, którzy po miesiącach zamknięcia chcą doświadczyć wspólnotowego przeżywania sztuki” – dodaje krytyczka filmowa.
Na zwiedzających czekają także muzealnicy, w tym Muzeum Miasta Łodzi. Muzeum ponownie rozpoczęło działalność wystawą„Łódź w Europie, Europa w Łodzi: Ziemia Obiecana wczoraj i dziś”. To ekspozycja, która dzięki uważnej obserwacji przeszłości Łodzi, stawia tezy dotyczące potencjalnego rozwoju miasta.
"Kina, teatry i galerie budzą się do życia, również "odmraża się" rynek koncertowy w mieście. Już teraz, po pierwszym weekendzie otwarcia instytucji kultury, obserwujemy znaczący wzrost aktywności kulturalnej łodzian o czym świadczą wyprzedane sale kinowe we wszystkich kinach studyjnych w mieście czy chociażby natychmiastowy brak biletów na spektakle Kamila Maćkowiaka i innych ciekawych łódzkich twórców oraz żywe zainteresowanie koncertami. Wzwyżkowy trend konsumpcji kultury obserwuję ze spokojem, wierząc, że to nie tylko efekt pierwszego weekendu po otwarciu, ale tendencja, która będzie utrzymywała się stale. Jako odbiorca i twórca kultury w miescie, bardzo się cieszę z tej tęsknoty łodzian za sztuką i z podziwem obserwuję animatorów, którzy w wyjątkowo trudnych warunkach robią wszystko, aby widz czuł się bezpiecznie." – podsumowuje Maciej Łaski, dyrektor Łódzkiego Centrum Wydarzeń.