Kobiety odegrały istotną rolę w działalności łódzkich struktur Armii Krajowej, a wiele z nich to prawdziwe bohaterki, które za swój heroizm zapłaciły najwyższą cenę – życia.
Ich śladami, wędrowała łódzka młodzież. Głównie po Starym Polesie, bo tam, w bliskiej odległości od siebie znaleźć można miejsca upamiętniające odważne łodzianki. Odwiedzono m.in. kamienicę, w której mieszkała jedna z pierwszych organizatorek łódzkiej pracy konspiracyjnej - Janina Żyźniewska-Jezierska (Legionów 24) czy aptekę, w której pracowała bohaterska łączniczka Maria Eugenia Jasińska. Na szlaku spaceru nie zabrakło również obecnej siedziby Muzeum Tradycji Niepodległościowych przy ul. Gdańskiej – w okresie hitlerowskim i stalinowskim znajdowało się tam więzienie polityczne dla kobiet.
- Historia kobiet, jest obszerna, wielowątkowa, ale stosunkowo słabo zbadana. Tymczasem działaczki podziemia były ogromnie zasłużona. W Armii Krajowej, jedynie 10 % członków stanowiły kobiety, ale zakres działań, w których brały udział jest ogromny, a zasługi bardzo imponujące. Czasem jednak trudno dotrzeć do tych historii, a nawet krewni nie mają zbyt wielu zdjęć – mówiła Ewa Kamińska Bużałek z Fundacji Łódzki Szlak Kobiet, od dawna badającej życiorysy zasłużonych łodzianek.
Uczniowie obecni na spacerze poznali biografię najdzielniejszych łodzianek m.in. agentki wywiadu Haliny Szwarc-Kłąb, bohaterskiej łączniczki Marii Eugenii Jasińskiej czy sióstr Wocalewskich – twórczyń łódzkiego harcerstwa, poległych w Powstaniu Warszawskim.
Żółto-czerwone wiązanki w barwach miasta spoczęły pod muzeum na Gdańskiej.
10 marca o godz. 12.00 zapraszamy łodzian na drugą edycję spaceru. Start przy ul. Legionów 24 (kamienica, w której mieszkała Janina Jezierka–Żyźlewska).
Na trasie spacerów znajdą się budynki: przy ul. Legionów 51 (dom sióstr Wocalewskich), muzeum przy Gdańskiej 13, apteka w której pracowała Maria Jasińska (Wólczańska 37), miejsce po dawnym gimnazjum żeńskiego (związane z historii Maryli Biedermann) oraz dawne więzienie przy ul. Kopernika, gdzie m.in. wykonano wyrok na Marii Jasińskiej.