Nie tylko obrońca – to tytuł książki, którą Zbigniew Pawłowski poświęcił jednemu z Orłów Górskiego. Oficjalna premiera tego wydawnictwa będzie miała miejsce w czwartek 17 października 2024 na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla w Łodzi. Dla wychowanka Łódzkiego Klubu Sportowego to z pewnością wyjątkowe miejsce. Trudno by też było znaleźć lepszy termin. Na murawie angielskiej świątyni futbolu Bulzacki był najmłodszym reprezentantem Polski, a dający przepustkę na Mundial ’74 remis 1:1 był dla obrońcy ŁKS wymarzonym prezentem urodzinowym. Sześć dni po meczu na Wembley Bulzacki obchodził 22 urodziny, a na 73. otrzyma swoją biografię, w której oczywiście nie zabraknie wątków o legendarnym meczu z Anglią.
– Na Wembley byłem najmłodszym zawodnikiem w zespole. Wcześniej nigdy nie grałem na stadionie, na którym było 100 tys. widzów. I byli to wrogo do nas nastawieni kibice, którzy powitali nas okrzykami „Animals”. Chyba nie zdawali sobie sprawy, że w ten sposób dodatkowo nas zmotywowali do bitwy, jaką stoczyliśmy na boisku. Staraliśmy się grać uważnie i konsekwentnie w defensywie oraz wykorzystywać każdą okazję do ataku. Po jednym z nich Jasiu Domarski strzelił gola. Anglicy zaczęli się denerwować, ale trochę pomagał im sędzia. Nam sprzyjało jednak szczęście. Co prawda dostali w prezencie karnego, lecz więcej goli nie strzelili. W końcówce „Tomek” wybiegł z bramki i był faulowany, lecz arbiter puścił grę i zrobiło się gorąco. Wspólna gra w ŁKS nauczyła mnie jednak, że jak nasz bramkarz wychodzi, to trzeba go asekurować, bo może nie wrócić między słupki, więc w zastępstwie Janka wybiłem piłkę zmierzającą do siatki – wspomina Bulzacki, który na Wembley był ostatnim zawodnikiem mającym kontakt z piłką. Po jego główce Belg Vital Loraux zakończył spotkanie, które faworyzowanym mistrzom świata z 1966 roku zamknęło drogę na Mundial ’74 i przeszło do legendy polskiego futbolu – opowiadał Bulzacki.
Promocję biografii „wspaniałego piłkarza i człowieka” zorganizowało Stowarzyszenie Dzieci Wojny w Polsce – III Oddział w Łodzi, którego prezesem jest Piotr Gąsiński, a jednym z członków główny bohater książki. Premierze wydawnictwa będzie towarzyszyła wystawa zdjęć z Mirosławem Bulzackim, zorganizowana przez Jacka Bogusiaka.