Kraina Serów w Manufakturze. To królestwo rarytasów z Francji, Holandii i Hiszpanii

Jest takie miejsce w Manufakturze, w którym kilogram najdroższego sera kosztuje prawie 300 zł. Ciekawscy zaglądają tam i spodziewają się wyłącznie goudy, ale oferta jest o wiele szersza.

fot. Radosław Jóźwiak
Kraina Serów w Manufakturze
5 zdjęć
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

We wnętrzu Krainy Serów musi być odpowiednio niska temperatura, dlatego drzwi wejściowe są zamknięte. Na półkach leżą sery krowie, kozie, owcze. Z orzechami, truflami i innymi dodatkami. Jest parmezan, niemiecki goldschmidt i włoskie pecorino. 

– 80 procent naszych serów pochodzi z Holandii. Pozostałe sprowadzamy m.in. z Francji, Szwajcarii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. W sumie mamy ok. 200 różnych gatunków – mówi Emilia, kierowniczka sklepu.

Zielony, czerwony, a nawet czarny

Smak i konsystencja poszczególnych serów zależą od okresu ich dojrzewania. Młodsze są często delikatne i śmietankowe, a te długo dojrzewające – twarde i chrupiące. Niektóre smakują jak karmel, a inne – jak orzechy lub whiskey. Mają też różne kolory, np. fioletowy, czerwony czy zielony. Jeden z nich, w smaku cytrusowy, jest czarny, bowiem w jego składzie znajduje się lukrecja.

Do serów dobiera się dodatki, m.in. konfitury, sosy, chlebowe paluszki i kremowe, słodkie octy. Oprócz nich w sklepie znajdują się zestawy do przyrządzania serowych specjałów, np. fondue i raclette.

Wina dobrane do serów

Na półkach są też alkohole. – Musimy znać się na winach i wiedzieć, które pasują do konkretnego sera. Sprzedajemy głównie wina wytrawne, ale do serów pleśniowych świetnie pasują wina półsłodkie. Wszystkiego uczymy się na szkoleniach – informuje kierowniczka sklepu.

Tamtejsze sery nie przypominają tych z marketu. Mają dużą zawartość tłuszczu i czyste składy. Są sprzedawane w kawałkach, a nie w plasterkach. Każdy może ich spróbować.

Po zrobieniu zakupów warto schować ser do lodówki i wyjmować go na pół godziny przed samym spożyciem. Po tym czasie nie będzie on już zbyt zimny i nabierze bardziej wyrazistego smaku. Ser można podawać na chlebie, ale też w innej formie.

– Na desce układamy kilka gatunków serów w różnym okresie dojrzewania. Można pokroić je w paski lub kostkę i dołożyć dodatki, np. świeże owoce i konfitury. Tak powstaje deska serów – mówi pani Emilia. 

Młode sery powinno przewracać się na drugą stronę codziennie. Co trzy dni trzeba robić to samo z tymi długo dojrzewającymi. Dzięki temu proces dojrzewania zachodzi równomiernie.

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

Fot. P. Wacławiak, UMŁ.

Najukochańszym jubilatkom – moc życzeń! 602. rocznica lokacji Łodzi i 202. urodziny ulicy Piotrkowskiej

Tomasz Walczak / BAM

Kosze i wiązanki kwiatów, a przede wszystkim serdeczne życzenia złożyliśmy Łodzi, obchodzącej 29… więcej

„Rozmowy jak przy kawie”. Przed nami premiera ostatniego z pięciu tomów monografii Łodzi, przygotowanej na 600-lecie nadania praw miejskich

Tomasz Walczak / BAM

W najbliższy piątek, 18 lipca o godzinie 17 w Sali Lustrzanej Muzeum Miasta Łodzi przy ulicy… więcej

healthy cities

Dołącz do wyzwania Healthy Cities

MM / KS

Ruszyła piąta edycja wyzwania Healthy Cities, corocznej inicjatywy Grupy LUX MED, która łączy… więcej

Pamięć protestem przeciw wojnie. 80. rocznica spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

80. lat temu doszło do ostatniej w okresie okupacji Łodzi zbrodni wojennej. Tuż przed wkroczeniem… więcej

Kontakt