Gastronomia, handel, biura
Atutem gmachu jest wyśmienita lokalizacja, ale też gotowość do przyjęcia nowych użytkowników. Choć długo był zamknięty, wymaga jedynie porządków, które zresztą już w nim trwają.
– Docelowo chcielibyśmy, by na poziomie -1 znajdował się lokal gastronomiczny. Poziomy od 0 do 2 przeznaczamy na działalność handlową, natomiast na poziomie 3 widzimy miejsce na siłownię lub klub fitness. W nowszej części budynku, na poziomach 4 i 5, są powierzchnie biurowe idealne na biura notarialne, kancelarie prawne, lub studia architektoniczne – informuje Justyna Błażejewska odpowiedzialna za komercjalizację obiektu. Zdradza też, że rozmowy z potencjalnymi najemcami już trwają. Zainteresowanych działalnością w Domu Buta ma być kilka sieci handlowych i gastronomicznych. Zwłaszcza z tej ostatniej branży jest sporo kandydatów na najemców.
Pożar w Domu Buta
Nieruchomość przy ul. Piotrkowskiej 98 ma bogatą historię, sięgającą połowy XIX w. Kiedyś funkcjonowała tam apteka, a od 1892 r. magazyn konfekcyjny Emila Schmechela. Budynek na działce stopniowo rozbudowywano. Od 1961 r. do końca lat 80. XX w. mieścił się w nim dom obuwniczy przedsiębiorstwa Państwowe Domy Towarowe. To wówczas przylgnęła doń potoczna nazwa Dom Buta. 24 maja 1990 r. gmach niemal spłonął w wyniku pożaru wznieconego w nim przez 16-letniego podpalacza, który podłożył też ogień w kinie Wisła mieszczącym się po drugiej stronie ul. Tuwima. Sprawcę złapano, ale budynek spalił się niemal doszczętnie. Ocalały tylko ściany zewnętrznych elewacji. Od całkowitej zagłady obiekt ocaliła odbudowa w połowie lat 90.
W starą strukturę wbudowano wtedy kilkukondygnacyjny gmach ze szklaną elewacją, całkowicie na nowo aranżując pomieszczenia wewnątrz. Od 1998 r. działała tam później Galeria Centrum, która przeprowadziła się do nowo powstałej wówczas Galerii Łódzkiej. Odtąd Dom Buta stoi pusty.
