Wygrana z liderem sprawiła, że teoretycznie Orzeł i Start Gniezno mogą jeszcze wyprzedzić Apatora. Takie rozwiązanie jest jednak niemal niemożliwe. Z Łodzi lider wyjechał wprawdzie bez wygranej, ale z punktem bonusowy (w Toruniu Orzeł przegrał 34:56), dzięki któremu na dwie kolejki przed końcem rozgrywek ma pięć oczek przewagi nad Orłem i Startem. Awans ekipa z Torunia może więc sobie zapewnić nawet przegrywając pozostałe spotkania. Wystarczy, że zgarnie w nich bonusy.
Małe szanse na awans nie umniejszają jednak sukcesu Orła, który w starciu z liderem dostarczył swoim sympatykom wiele radości. Dość powiedzieć, że faworyzowana ekipa z Torunia w Łodzi nie była nawet jeden raz na prowadzeniu. Goście niewielkie powody do zadowolenia mogli mieć po szóstym biegu, po którym doprowadzili do remisu 18:18. Był to jedyny remis w tym spotkaniu.
W następnym meczu łodzianie ponownie wystąpią przed własną publicznością. Tym razem ich rywalem będzie walcząca o utrzymanie Polonia Bydgoszcz. Spotkanie rozpocznie się 26 września o godz. 14.
Orzeł Łódź – eWinner Apator Toruń 47:43. Punkty dla Orła: Rohan Tungate 10, Daniel Jeleniewski 10, Aleksandr Łoktajew 9, Norbert Kościuch 8, Marcin Nowak 5, Piotr Pióro 3, Aleksander Grygolec 2, Mateusz Dul 0.