Zgodnie z przewidywaniami to przyjezdni wyszli na prowadzenie. Już w piątej minucie drogę do bramki łódzkiej drużyny znalazł Konrad Filipek. Później do głosu doszli jednak gospodarze, którzy za sprawą Patryka Janiszewskiego wyrównali tuż przed końcem pierwszej tercji. Na początku drugiej odsłony drużyna z Sanoka ponownie przejęła inicjatywę na tafli. Szybkie trafienie na 2:1 uskrzydliło Niedźwiadki, którzy po chwili prowadzili już dwoma bramkami. Kolejny zryw ŁKH dał nadzieję kibicom w Bombonierce na korzystny rezultat. W minutę Denis Salnikov zdobył dwie bramki i doprowadził kolejny raz do remisu w meczu. Końcowe minuty drugiej części gry należały do zawodników z Sanoka, którzy w łatwy sposób strzelili trzy bramki. W tym momencie losy tego pojedynku były rozstrzygnięte. W trzeciej tercji goście dołożyli kolejne trzy trafienia. Łodzian stać było tylko na jedno trafienie autorstwa Arkadiusza Witczaka.
Łódzki Klub Hokejowy Łódź - UKS Niedźwiadki MOSiR Sanok 4:9 (1:1, 2:5, 1:3)
Bramki dla ŁKH: Denis Salnikov (2), Patryk Janiszewski, Arkadiusz Witczak.
W tabeli 1 ligi ŁKH nadal pozostaje na przedostatnim miejscu z dorobkiem zaledwie 9 punktów. Do następnego w klasyfikacji MUKS Naprzód Janów łodzianie tracą aż dziewięć "oczek". Szansa na zmniejszenie tej starty już w najbliższą niedzielę 19 stycznia, kiedy to ŁKH zagra właśnie z ekipą z Janowa. Dzień wcześniej łodzian czeka mecz z UKH Unią Oświęcim.