W sobotę łodzianie podejmowali MOSM Tychy, z którym na własnym lodowisku przegrali aż 2:11. Tym razem pogromu nie było, ale podopieczni Jurija Ziankowa byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z zespołem ze Śląska tylko w pierwszej tercji, zakończonej remisem 1:1. Dwie kolejne padły łupem rywali, którzy strzelili pięć bramek. Zawodnicy LKH odpowiedzieli tylko jednym trafieniem.
MOSM Tychy - Łódzki Klub Hokejowy 6:2 (1:1, 3:0, 2:1)
Bramki dla ŁKH: Jauhienij Stryżanok (19'), Patryk Olszewski (47').
Dzień później hokeiści ŁKH zmierzyli się z JKH GKS Jastrzębie II. To spotkanie miało bardzo podobny przebieg, jak to rozgrywane w sobotę. Tylko w pierwszej tercji łódzka ekipa potrafiła się przeciwstawić jednej z najlepszych drużyn w lidze. Z biegiem czasu przewaga JKH GKS II była coraz bardziej widoczna. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7:2 dla gospodarzy.
JKH GKS Jastrzębie II - Łódzki Klub Hokejowy 7:2 (1:0, 4:1, 2:1)
Bramki dla ŁKH: Patryk Janiszewski (30'), Tymoteusz Lewy (54').
Po trzynastu rozegranych meczach ŁKH Łódź okupuje ostatnie miejsce w tabeli, mając na swoim koncie zaledwie sześć punktów. Następne mecze 1. ligi odbędą się 16/17 listopada, a przeciwnikiem łodzian będą kolejno MKS Sokoły i GKS Stoczniowiec Gdańsk. Oba pojedynki zostaną rozegrane w "Bombonierce" przy ul. Stefanowskiego 28.