Po 9 kolejkach łodzianie tracą do lidera z Katowic aż 8 punktów, a do drugiego Widzewa – 6. Niestety, kolejny rywal Rycerzy Wiosny nie będzie łatwym przeciwnikiem. Sandecja Nowy Sącz zajmuje obecnie 3. miejsce i również ma apetyt na awans do elity. Nowosądeczanie wygrali do tej pory aż 5 spotkań — między innymi sensacyjnie pokonali Koronę, która wcześniej nie przegrała ani jednego spotkania. A ŁKS wciąż walczy z falą kontuzji, więc sytuacja kadrowa przed niedzielnym spotkaniem stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo między innymi, czy trener Kibu Vicuña będzie miał do dyspozycji Pirulo. Na szczęście do treningów wrócili już Dąbrowski, Dominguez i Ricardinho, którzy mieli nawet szansę pokazać się na boisku w meczu przeciwko Podbeskidziu.
Pytanie, czy rzeczywiście to problemy kadrowe są największą bolączką drużyny ŁKS-u. Możliwe, że nie tylko, bo zespół wydaje się nie mieć pomysłu na grę. Ofensywa jest nieskuteczna, a obrona popełnia zbyt dużo błędów, co pokazało kilka ostatnich spotkań. Czy tę passę uda się przełamać? Okaże się już w niedzielę (26 września). Mecz rozpocznie się w Nowym Sączu o godz. 18:00.