W 200-lecie Łodzi przemysłowej przywołujemy dziedzictwo kulturowe i spuściznę fabrykancką Łodzi oraz przypominamy twórców jej potęgi, rodziny Heinzlów i Monitzów. Jak podkreśla przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski przybliżenie sylwetek łódzkich fabrykantów i ich wkładu w rozwój miasta stanowi trwały element tożsamości Łodzi: - Oddajemy dzisiaj hołd rodzinom Heinzlów i Monitzów, twórcom „ziemi obiecanej”. Uwieczniamy ludzi, którzy zasługują na naszą pamięć. To ważny gest również dla przyszłych pokoleń i żywa lekcja historii. Bardzo się cieszę, że są z nami potomkowie rodziny Heinzlów. Jeszcze dobitniej pokazuje to, jak ważne dla naszej tożsamości jest kontakt z bezpośrednimi potomkami ludzi, którzy kształtowali wizerunek naszego miasta i stworzyli Łódź, którą obserwujemy również dzisiaj.
Historię rodziny Heinzlów przypomniała praprawnuczka łódzkiego króla wełny Hanna Kochanowska-Salata: - Jak wiemy Łódź swoją potęgę i sławę zawdzięcza fabrykantom, którzy przybyli tutaj z różnych stron świata i wykorzystując położenie miasta znaleźli tu swoją „ziemię obiecaną”. Jest mi bardzo miło, że mogę uczestniczyć w dzisiejszej uroczystości i chcę podziękować władzom Łodzi za uhonorowanie pamięci moich przodków. Rodzina Heinzlów pod wieloma względami należała do ścisłej elity łódzkich fabrykantów. Wielki majątek był wynikiem ciężkiej pracy, ale zaangażowanie Heinzlów w życie przemysłowej Łodzi nie ograniczało się tylko do gromadzenia kapitału. Rodzina odegrała znaczącą rolę na polu działań społecznych i filantropijnych. Juliusz Józef i Juliusz Teodor byli inicjatorami wielu inwestycji i innowacji technicznych. Chwalmy się naszą historią i wykorzystujmy ją do promowania Łodzi – powiedziała Hanna Kochanowska-Salata, wnuczka Romana Cezarego Heinzla, prawnuczka Juliusza Teodora Heinzla i praprawnuczka Juliusza Józefa Heinzla, jednego z twórców potęgi przemysłowej Łodzi oraz wielkiego łódzkiego filantropa.
Tablica przedstawiająca sylwetki Juliusza Heinzla oraz Kazimierza Monitza zawisła w Sali Kolumnowej UMŁ. W jej głównej części znajduje się akwarela ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa przedstawiająca fabrykę i pałac Juliusza Heinzla, wzbogacona o dwie fotografie z zasobów Muzeum Tradycji Niepodległościowych. To nie pierwsza pamiątka po twórcach przemysłowej Łodzi. W ubiegłym roku do magistratu trafił oryginalny portret Juliusza Heinzla, podarowany przez praprawnuka sławnego łódzkiego przedsiębiorcy. - Portret Juliusza Heinzla, który wisi teraz w Małej Sali Obrad Rady Miejskiej oraz dzisiejsza tablica to kolejna cegiełka dołożona do budowania tożsamości naszego miasta. Historia Łodzi jest rzeczywiście bardzo bogata. Władze Łodzi na każdym kroku chcą ją pielęgnować i przypominać o bogatym dorobku Łodzi fabrykanckiej oraz o ludziach związanych z budową przemysłowej potęgi miasta. Staramy się wracać do korzeni, nawiązując kontakty z potomkami rodzin łódzkich fabrykantów, gdyż troska o dziedzictwo kulturalne Łodzi jest dla nas niezwykle istotna – powiedziała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Pałac przy ul. Piotrkowskiej 104 to jedna z trzech rezydencji Juliusza Heinzla, łódzkiego potentata branży wełnianej. Obiekt został wzniesiony w 1882 r. wg projektu Hilarego Majewskiego, a jego budowniczym był przyszły zięć właściciela – Otto Gehlig. Nieruchomość przy Piotrkowskiej od 1890 r. należała do Akcyjnego Towarzystwa Przemysłowego Juliusza Heinzla, ale w 1932 i 1933 roku część budynków - przy ul. Piotrkowskiej 104a i 106 - nabyło małżeństwo Kazimierza i Stanisławy Monitzów. W okresie powojennym kamienica została przejęta przez Skarb Państwa i od kilkudziesięciu lat urzędują w nim władze Łodzi.