Środkowy rozgrywający uczył się szczypiorniaka w łódzkiej Anilanie, a od kilku lat kontynuuje rodzinne tradycje łącząc grę w PGNiG Superlidze (aktualnie Gwardia Opole) z występami w reprezentacji kraju. W biało-czerwonych barwach z doskonałej strony pokazał się już podczas mistrzostw Europy, rozgrywanych trzy lata temu na Węgrzech i Słowacji. Rok później zadebiutował na mistrzostwach świata, które odbyły się w Polsce i Szwecji. Kolejny turniej o światowy prymat ma trzech gospodarzy. Podopieczni Lijewskiego mecze w grupie A rozgrywają w Danii (Herning), ale mistrzowskie potyczki można też oglądać w Norwegii i Chorwacji.
W pierwszym starciu biało-czerwoni zmierzyli się z jednym z głównych kandydatów do końcowego zwycięstwa i długo nie ustępowali kroku utytułowanym rywalom. Aktualni wicemistrzowie olimpijscy dopiero w końcowych dwudziestu minutach przejęli kontrolę nad meczem i ostatecznie zwyciężyli 35:28 (15:14).
Po porażce z Niemcami Jędraszczyk i jego koledzy zaczęli już myśleć o kolejnych meczach. W piątek o godzinie 18:00 rozpoczną konfrontację z Czechami, a fazę grupową zakończą niedzielnym meczem ze Szwajcarią.