- W przygotowywanej ustawie jest wiele świetnych rozwiązań. Np. zakaz przelewu roszczeń reprywatyzacyjnych z osób uprawnionych na osoby trzecie. Tak samo obowiązkowa weryfikacja, czy nieruchomość była objęta układem indemizacyjnym. Tutaj ma to być obowiązkowe - podkreśla mecenas Jarosław Stasiak z UMŁ.
Nowa ustawa jest pisana jakby z punktu widzenia Warszawy. Tymczasem, jak podkreślają łódzcy prawnicy w kontekście reprywatyzacji, w Warszawie i w Łodzi występuje inna specyfika prawna.
W Łodzi nie było masowych wywłaszczeń na gruncie ustaw szczególnych - dekretów, u nas problem dotyczy głównie problemów prawa spadkowego i cywilnego, a także zwrotów wywłaszczonych nieruchomości.
Łódź zaproponuje, żeby na mocy nowej ustawy ograniczyć możliwość wzruszania postępowań spadkowych w sytuacji, gdy spadek nabyła gmina lub skarb państwa. Teraz można to zrobić nawet 30 czy 40 lat po spadkobraniu. Chroniony miałby być tytuł własności skarbu państwa, gdy został nabyty w drodze spadkobrania.
- Chcemy również, żeby zmieniono kwestie związane z aktami stanu cywilnego. W Łodzi bardzo często prostowane są akty stanu cywilnego w sposób służący do przestępstwa. A potem wykorzystywane są one w postępowaniach reprywatyzacyjnych. Chcemy, by urzędy stanu cywilnego wnikliwej badały takie przypadki. Chcemy ograniczyć te przypadki, w których ktoś chce "dosztukować" drzewo genealogiczne lub podstawić spadkobiercę - mówił reprezentujący UMŁ mecenas Sebastian Bohuszewicz.
Łódź zwróci też uwagę na kwestie potwierdzania obywatelstwa polskiego, bo pojawiły się informacje, że w tym zakresie również występują nieprawidłowości.