Zespół z Podkarpacia w piątek będzie grał w Katowicach z walczącym o utrzymanie GKS. Jeśli przegra, to w klubie z al. Unii wystrzelą korki od szampanów. Każdy inny wynik sprawi, że na przyklepanie awansu ŁKS będzie musiał poczekać przynajmniej do sobotniego meczu wyjazdowego z GKS 1962 Jastrzębie (godz. 20.45). Jeśli Stal zremisuje, to łodzianom również wystarczy remis. Jeśli mielczanie wygrają, to podopieczni Moskala też będą musieli zgarnąć pełną pulę. W innych przypadkach na fetę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Większe problemy ma Widzew, który na trzy kolejki przed końcem drugoligowych rozgrywek stracił miejsce premiowane awansem do wyższej klasy rozgrywkowej. O odzyskanie tej pozycji podopieczni Jacka Paszulewicza w sobotę przed własną publicznością będą walczyli z Ruchem (godz. 19.10). Chorzowianie są w strefie spadkowej i tracą trzy punkty do miejsca gwarantującego utrzymanie. Widzewiacy mają natomiast punkt straty do trzeciej w tabeli Elany Toruń i dwa do drugiego w klasyfikacji PGE GKS Bełchatów. Te dwa zespoły zmierzą się w niedzielę w Toruniu (godz. 13.05).