Zespół Janusza Ślączki w dwóch poprzednich meczach w Łodzi zaprzepaścił szansę awansu do play-off, więc w starciach z najsłabszymi ekipami bieżących rozgrywek trudno liczyć na zapełnienie trybun nowego stadionu. W rywalizacji z przedostatnim w tabeli zespołem z Piły (piątek, godz. 17.15) i zamykającą stawkę ekipą z Krakowa (niedziela, godz. 16.45) łodzianie są zdecydowanymi faworytami i nie powinni mieć problemów z odniesieniem wysokich zwycięstw. Jakiekolwiek problemy w tych potyczkach należy będzie uznać za dużą niespodziankę.
Piątkowy mecz jest zaległym starciem z 9. kolejki, natomiast niedzielne spotkanie zostanie rozegrane w ramach 13. serii. Po dziesięciu konfrontacjach Orzeł zajmuje szóste miejsce i ma dwa punkty przewagi nad siódma Polonią i trzy nad Wandą.