Na dzisiejszej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej trwa dyskusja na temat wniosku do sądu.
Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent miasta Łodzi:
- Sąd rozstrzygnie kto ma rację, przypomnę, że wojewoda większość spraw z samorządem przegrał, więc jestem dobrej myśli. W uchwale o łączeniu domów kultury wojewoda wskazał na 3 jego zdaniem wadliwe elementy: wskazanie organu doradczego oraz sposobu jego powołania, powołanie dyrektora MSK oraz źródła finansowania. Naszym zdaniem wszystko jest zgodne z prawem, a wojewoda nie ma racji. Ważne jest także i to, że Tobiasz Bocheński nie zakwestionował sposobu łączenia domów kultury czyli całej procedury a wskazał tylko na uchybienia w statucie. Sąd zdecyduje czy uchwała powinna być zaskarżona w całości czy częściowo.
Agnieszka Wieteska, radna Rady Miejskiej:
- Łódź dotychczas była wolna od sporów wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, ale od jakiegoś czasu obserwujemy, że Zbigniew Ziobro i jego ludzie robią sobie z naszego miasta poligon doświadczalny na potrzeby prawicowej wojenki. Ziobryści chcą wykorzystać słabość lokalnego PiS aby przejąć władzę na prawicy, a szarą eminencją partii Zbigniewa Ziobro jest w Łodzi Piotr Cieplucha, doradca wojewody, a faktycznie człowiek, który stoi za wszystkimi decyzjami pana Bocheńskiego, kwestionującymi postanowienia samorządu. O słabości pana Ciepluchy i jego brakach w wiedzy z dziedziny prawa samorządowego świadczą wyroki sądowe: na 16 spraw miasto wygrało 13. To też dowód na to, że nasze uchwały są uznawane za wadliwe z powodów politycznych, a nie merytorycznych. W przypadku uchwały o łączeniu domów kultury też jest tylko polityka. Dlatego jako radna apeluję do pana Ciepluchy oraz wojewody aby nie blokowali dobrych projektów dla miasta tylko wzięli się do roboty. Urząd Wojewódzki powinien się zająć walką z pandemią bo w tej sprawie mnóstwo do zrobienia.