Dziewięć lat temu w hali przy al. Bandurskiego zawodnicy uczestniczący w SuperEnduro po raz pierwszy zaprezentowali się kibicom naszego kraju. Wcześniej te efektowne wyścigi motorowe organizowane pod dachem zyskały sobie ogromną popularność w USA i Europie Zachodniej, a dzięki Lodzi trafiły na polską Ziemię. W Atlas Arenie gościły już cztery razy, ale tegoroczna edycja będzie wyjątkowa. Nigdy wcześniej w Polsce nie odbyła się bowiem runda finałowa, która wyłoni mistrza świata.
W tym roku największe szanse na tytuł ma Brytyjczyk Billy Bolt, który w klasyfikacji generalnej ma 18 pkt. przewagi nad Tadeuszem Błażusiakiem. Aż dwanaście oczek z tej różnicy lider zyskał podczas niedawnego Grand Grix Węgier, które wygrał zdobywając 58 pkt. Drugie miejsce zajął Jonny Walker (56), a trzeci był Błażusiak (46). Na dziewiątej pozycji w Budapeszcie został sklasyfikowany drugi z Polaków Emil Juszczak (19), który w klasyfikacji generalnej zajmuje dziesiątą lokatę.
- To był trudny wieczór. Myślałem, że tor ewoluuje zupełnie inaczej i wybrałem niewłaściwe ustawienia dla swojego motocykla. Z tego powodu przez cały wieczór miałem kłopoty. Zrobiłem jednak, co mogłem. Teraz nie mogę się doczekać, aby ścigać się w Polsce przed moimi fanami. Zapewniam, że do ostatniego wyścigu będę dawał z siebie wszystko – powiedział Błażusiak po występie w Grand Prix Węgier.
Finałowa runda Mistrzostw Świata SuperEnduro odbędzie się w 14 marca w Atlas Arenie. Bilety są jeszcze dostępne na stronach: ebilet.pl i eventim.pl.