Na początku 2018 roku bezrobocie w Łodzi wynosiło 6,5 proc., w grudniu tamtego roku wynosiło 5,5 proc., co oznaczało, że w naszym mieście jest 3,5 tys. bezrobotnych mniej. Co ważne, 2875 osób zostało zaktywizowanych przez Powiatowy Urząd Pracy i zdobyło pracę.
- Dziś mamy 19,2 tys. bezrobotnych, ale jednocześnie posiadamy 70 tys. oświadczeń pracodawców, którzy chcieli zatrudnić obcokrajowców - mówi Piotr Bors, dyrektor Biura Promocji Zatrudnienia i Obsługi Działalności Gospodarczej.
Problemem w Łodzi wciąż jest rosnąca liczba osób długotrwale bezrobotnych, którzy stanowią obecnie ponad 60 proc. osób pozostających bez pracy. To osoby, które muszą być angażowane do długotrwałych projektów przywracających ich do życia w społeczeństwie. Miasto pozyskało na ten cel pieniądze. Są one przeznaczana na pomoc osobom w trudnej sytuacji zawodowej, zwłaszcza z terenów rewitalizowanych.
- Zakładamy, że w 2019 roku bezrobocie w Łodzi będzie miało z przodu cyfrę 4 - informuje Piotr Bors, dyrektor Biura Promocji Zatrudnienia i Obsługi Działalności Gospodarczej.
Źródłem powodzenia w zmniejszaniu bezrobocia są m.in. szkolenia, ale nie grupowe, lecz trójstronne, w ramach których Urząd Pracy kontaktuje konkretnego pracownika z konkretnym pracodawcą, by osoba poszukująca pracy zdobyła określone i pożądane na rynku pracy umiejętności.
W grupie zawodów, które są najbardziej poszukiwane, znajdują się oczywiście specjaliści IT, ale również budowlańcy, cieśle, dekarze, także pracownicy na linie produkcyjne.
Wśród osób, które założyły działalność gospodarczą, jest wiele młodych osób, które przez jakiś czas działały w ramach projektu start-up, a teraz np. prowadzą firmy z dziedziny nowych technologii albo wykonują usługi, gdzie przykładem może być uruchomione w ten sposób strzyżenie psów.