W imprezie wzięło udział wiele osób, które przyczyniły się do powstania rzeźby m.in. senator Ryszard Bonisławski (prezes Towarzystwa Przyjaciół Łodzi), prezes Fabryki Biznesu, inwestora „Sukcesji” Krzysztof Apostolidis oraz autorzy – łódzcy artyści Zofia -Władyka Łuczak i Krzysztof Łuczak. W imprezie brali udział także łódzcy przewodnicy z Koła Przewodników im. Rajmunda Rembielińskiego oraz młodzież z Publicznego Gimnazjum nr 10 im. Rajmunda Hiacynta Rembielińskiego oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łodzi. Wartę honorową wystawiła formacja „Strażnicy Tradycji”, utworzona przez uczniów CKZiU.
- Dzięki Rajmundowi Rembielińskiemu w latach 1821-1823 roku powstała osada sukiennicza, tzw. Nowe Miasto, a w latach 1824-1828 osada bawełniano-lniana Łódka i cztery kolonie. Rembieliński nazywany jest "ojcem" włókienniczej i przemysłowej Łodzi – powiedział wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski. - To ważne, że pamięć o jego zasługach, a zwłaszcza planie zagospodarowania terenu Łodzi została uwieczniona w pomniku, a mieszkańcy chcą pamiętać o twórcy przemysłowego rozwoju naszego miasta.
Łodzianie otrzymać wyjątkową niespodziankę, swoistą "mapę do mapy" Rajmunda Rembielińskiego. Zostały na niej naniesione objaśnienia, jak czytać słynny „przemysłowy” plan Rembielińskiego, odtworzony na chodniku przed „Sukcesją” u stóp pomnika.
29 maja na łodzian czekało wiele atrakcji przygotowanych wspólnie z C.H "Sukcesja". W programie były ciekawe wycieczki "szlakiem Rajmunda Rembielińskiego", patriotyczna”, biało-czerwona wata cukrowa, ciastka „z epoki”, czyli napoleonki” i możliwość wykonania zdjęcia w retro-fotobudce. Każdy uczestnik otrzymał drobny imieninowy upominek - bransoletkę w barwach Łodzi, przypinkę z wizerunkiem Rajmunda Rembielińskiego oraz mógł zjeść tradycyjną łódzką zupę, w imieninowej cenie, w restauracji z polską kuchnią, na terenie centrum. Ciekawą atrakcją jest „Gobelin Rembielińskiego” – w holu „Sukcesji” stanęła kanwa włókiennicza, na której wszyscy gości „Sukcesji” będą przez dwa miesiące tworzyli rękodzieło z włóczki.
W ten sposób poczują klimat pierwszych łódzkich fabryk, które nigdy by nie powstały gdyby nie plany i słynny szkic Rajmunda Rembielinskiego.
