- To już taka tradycja, że jak nasi mistrzowie przyjeżdżają z wielkich imprez, to spotykamy się z nimi, gratulujemy i dziękujemy za osiągnięcia. Dzisiaj jest z nami osoba, która może nie wygląda na mistrzynię świata w karate, ale rzeczywiście nią jest. I to w karate, które będzie na Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020. Mam więc nadzieję, że po tym mistrzostwie świata pani Dorota będzie naszą olimpijką i w Japonii również powalczy o złoty medal. To byłaby wielka rzecz dla naszego miasta – powiedział Trela.
Na rozegranym w Hiszpanii na czempionacie World Karata Federation (WKF) łodzianka w drodze do ćwierćfinału pokonała kolejno zawodniczki z: Dominikany, Bułgarii i Beninu. W walce o czołową czwórkę wyeliminowała Włoszkę Sarę Cardin, w półfinale okazała się lepsza od Japonki Sary Yamady, a w finale wygrała 2:0 z Niemką Janą Bitsch. Z turnieju wyjechał ze złotym medalem w kategorii do 55 kg oraz tytułem MVP mistrzostw.
- Sama byłam zaskoczona swoim wynikiem i sukcesem. To co osiągnęłam jest nieprawdopodobne. Przy takich nakładach pieniężnych i tym, w jaki sposób funkcjonuje w Polsce nasza dyscyplina, to co zrobiłam z trenerem to po prostu… mistrzostwo świata – powiedziała Banaszczyk.
Dodała, że gdy po przylocie do Madrytu zobaczyłam losowanie, to stwierdziła, że czeka ją bardzo trudne zadanie. - Startując na wcześniejszych zawodach seniorskich odpadałam na drugiej, trzeciej rundzie, a tu na mojej drodze pojawiały się najlepsze nazwiska w mojej kategorii wagowej, zawodniczki utytułowane i z większym doświadczeniem. Nikt więc się nie spodziewał, że w drodze do finału pokonam pięć rywalek, w tym Włoszkę i Japonkę, należące do najlepszych zawodniczek na świecie. Przełomowa była chyba walka z Włoszką, która zawsze była moją idolką. To zawodniczka dużo starsza, bo aż o 10 lat. Wychodząc do walki z nią musiałam więc dobrze się przygotować nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Zrobiłam jednak to co powinnam, lepiej wypracowałam akcję i zdobyłam pierwszy punkt, który wystarczył do zwycięstwa. Na koniec wygrałam z Niemką, która była siódma w rankingu. Ja byłam 28. Mimo to wynik był korzystny dla mnie – podsumowała mistrzyni świata.
Za swój sukces Dorota otrzyma wkrótce nagrodę finansową z magistratu. - Dzisiaj w imieniu pani prezydent Hanny Zdanowskiej, swoim i wszystkich mieszkańców Łodzi gratulujemy znakomitych wyników i wręczamy symboliczne upominki, a w odpowiednim momencie zostanie do nich dołożony czek na kwotę, będącą wielokrotnością tysiąca złotych. Zgodnie z regulaminem będzie to nagroda do 20 tys. zł – zakończył wiceprezydent Trela.