- Wszystkie nasze szkoły ruszyły, każda jest odpowiednio przygotowana i wyposażona w środki dezynfekcyjne - powiedziała Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi. - Zalecenia sanitarne oraz wytyczne są spełnione, nasze placówki są bezpieczne, ale proszę rodziców o rozwagę i zatrzymanie dziecka w domu jeśli ma katar czy inne objawy przeziębienia lub infekcji.
W Szkole Podstawowej nr 14 pierwszy uczeń przyszedł prawie pół godziny przed planowanym początkiem lekcji, bo już nie mógł się doczekać.
- Z radością i na pewno z chęcią dzieci witały się dziś ze szkołą, nauczycielami, a przede wszystkim swoimi koleżankami i kolegami. Uśmiechnięte buzie, entuzjazm, dziecięca radość - to dziś obserwujemy od rana - mówiła Paulina Waszczykowska, wicedyrektor SP 14. - Nasza szkoła jest kameralna, mamy tylko 3 oddziały najmłodszych uczniów, dlatego możemy zapewnić świetlicę dla każdej z klas oddzielnie. Choć wiem, że nie w każdej placówce jest to realne z uwagi na liczbę uczniów.
Wiceprezydent Moskwa-Wodnicka podkreśliła, że cieszy się z powrotu dzieci do szkół, ale dodała, że nauczyciele powinni być pod szczególną ochroną.
- Nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni powinni zostać zaszczepieni w pierwszej grupie, przed otwarciem szkół. Dla dobra własnego oraz dzieci, z którymi mają kontakt - wyjaśniła wiceprezydent Łodzi. - W maju będą już matury, egzaminy klas 8, to zdecydowanie zbyt późno aby szczepić nauczycieli.
Decyzją rządu do szkół wróciły dziś najmłodsze klasy szkół podstawowych - I-III. W minionym tygodniu nauczyciele oraz pracownicy niepedagogiczni mogli skorzystać z testów pod kątem zakażenia COVID 19. Badania były dobrowolne. Ze szkół prowadzonych przez samorząd zgłosiło się 707 nauczycieli, 181 pedagogów zatrudnionych w świetlicach oraz 491 pracowników administracji i obsługi. Pozytywne wyniki testów miało 2 nauczycieli, 2 zatrudnionych w świetlicy i 4 pracowników niepedagogicznych.