Rozczarowania z powodu takiej decyzji Ministerstwa Sportu nie krył pierwszy wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela, który powiedział, że Miasto na budowę nowej infrastruktury sportowej przeznaczyło już blisko 400 milionów złotych, lecz wśród tej kwoty nawet "złotówka" nie pochodzi z budżetu krajowego. To pokazuje, że Łódź jest traktowana inaczej niż inne samorządy.
Nowa infrastruktura na RKS-ie miała służyć bazie lekkoatletycznej, która byłaby zlokalizowana w najlepiej skomunikowanym mieście w Polsce i dostępna dla wszystkich zawodników, dlatego że składałaby się z bieżni 200 metrowej, krytej infrastruktury towarzyszącej, a także ze stadionu otwartego. Dzięki temu lekkoatleci z całej Polski mogliby trenować tutaj w bardzo dobrych warunkach - dokończył Trela.
Dyrektor Wydziału Sportu UMŁ Marek Kondraciuk podkreślił, iż Łódź jest liderem pod względem inwestycji w obiekty sportowe w Polsce. Na drugim miejscu rankingu miast, inwestujących w sport jest Wrocław i Kraków, które zainwestowały w tym samym okresie po 200 milionów złotych, czyli połowę tego co Łódź.
Dodał również, że aplikacja Rudzkiego Klubu Sportowego była kompletna, nie mająca żadnych braków formalnych, a także wsparta przez Polski Związek Lekkiej Atletyki, który na tym obiekcie chciałby zorganizować Krajowy Ośrodek Szkolenia w niektórych konkurencjach lekkoatletycznych. To także było niewystarczającym argumentem dla Ministerstwa Sportu.