Mistrzowie Polski przed starciem z ŁKS przechodzili kryzys, w trakcie którego przegrali trzy razy z rzędu, stracili siedem bramek i nie strzelili żadnej. Na szczęście dla nich w tym trudnym momencie przyszło im zagrać z łódzką ekipą, która w bieżących rozgrywkach niemal wszystkim rywalom rozdaje punkty. Na tle słabo dysponowanego Piasta goście w pierwszej połowie prezentowali się dość przyzwoicie, jednak gdy trener Waldemar Fornalik dokonał w przerwie zmian w składzie i taktyce swojego zespołu, to beniaminek szybko stał się tłem dla rywali. Od początku drugiej połowy Piast przejął inicjatywę, szybko odrobił jednobramkową stratę, a tuż przed końcowym gwizdkiem zapewnił sobie zwycięstwo. Przy obu straconych golach obrońcy ŁKS tradycyjnie wystąpili w roli statystów.
Piast Gliwice – ŁKS 2:1 (0:1). Bramki: 0:1 Maciej Wolski (25), 1:1 Piotr Parzyszek (53), 2:1 Jorge Felix (88).
Po 19. kolejkach zespół Moskala ma na koncie trzynaście porażek, czternaście punktów i stosunek bramek 18:33. Identycznym dorobkiem legitymuje się krakowska Wisła, którą ŁKS podejmie w nadchodzący czwartek (19 grudnia, godz. 18). Jeśli łodzianie nie chcą w przerwie zimowej samodzielnie dzierżyć czerwonej latarni, to muszą ten mecz wygrać. W przypadku remisu wyżej w tabeli będzie zespół z Krakowa, który w pierwszej rundzie pokonał beniaminka 4:0. Do strefy gwarantującej utrzymanie czwartkowi rywale tracą już sześć oczek, więc na pewno do przyszłorocznej odsłony rozgrywek będą pod kreską.