W Pałacu Sportu przy ul. ks. Skorupki podopieczni Piotra Zycha zgotowali swoim sympatykom prawdziwy horror, ale z happy endem. Co prawda po pierwszej kwarcie łodzianie prowadzili 24:22, ale po dwóch kolejnych tracili do rywali 13 punktów (50:63). W ostatniej odsłonie zaczęli jednak odrabiać straty. Na minutę i 13 sekund przed końcem meczu doprowadzili do remisu 74:74, a chwilę później wyszli na prowadzenie 76:74. Do końca meczu rywale nie zdobyli już żadnego punktu, a łodzianie do swojego dorobku dorzucili jeszcze trzy oczka, wygrywając mecz 79:74.
ŁKS AZS UŁ SG Łódź – AZS UMCS Lublin 79:74 (24:22, 14:27, 12:14, 29:11). Punkty dla ŁKS AZS UŁ SG: Bartłomiej Bartoszewicz 23, Arkadiusz Świt 16, Maciej Kochaniak 14, Patryk Wal 8, Kacper Dominiak 8, Marcin Kuczmera 5, Jacek Gwardecki 3, Bartłomiej Dróżdż 2, Łukasz Sil 0.
W tabeli grupy B 2. ligi prowadzi Syntex Księżak (33 pkt.), przed ŁKS AZS UŁ SG (32) i AZS UMCS (31). Łodzianie następny mecz rozegrają 31 stycznia w Bielsku Podlaskim, gdzie zmierzą się z szóstym w tabeli KKS Tur Basket (godz. 18).