Święto Dzieci Wojny zostało ustanowione uchwałą I Kongresu Polskich Dzieci Wojny, który miał miejsce w 2017 roku w Sejmie RP.
Członkowie 27 oddziałów Stowarzyszenia Dzieci Wojny w Polsce zgromadzili się przy Pomniku Martyrologii Dzieci, "Pęknięte Serce" w parku im. Szarych Szeregów w Łodzi. W miejscu, którego symbolem jest rzeźba wynędzniałego chłopca - ofiary wojny - wspominano gehennę dzieci w czasie II wojny światowej. W uroczystości brali udział przedstawiciele Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Sejmu, Senatu, Województwa Łódzkiego, samorządu województwa i Miasta Łodzi. Przybyły liczne delegacje organizacji kombatanckich oraz sztandary i reprezentacje wielu łódzkich szkół.
Tło historyczne przedstawił dyrektor Muzeum Dzieci Polskich - Ofiar Totalitaryzmu dr Ireneusz Maj. Przywołał historię funkcjonującego
w zajętej przez Niemców Łodzi obozu przy ul. Przemysłowej. Było to miejsce kaźni i wyzysku tysięcy polskich dzieci, uwięzionych z powodu politycznej działalności rodziców, bezdomnych lub oskarżonych o drobne przestępstwa. Obóz był narzędziem represji na dzieciach polskich poprzez zmuszanie ich do nieludzkiej pracy, kary, prymitywne warunki życia oraz tortury kończące się śmiercią.
-Dziś patrząc na zdjęcia sprzed lat - chłopców i dziewcząt - widzimy wyraz twarzy nienaturalny w ich wieku. To twarze ludzi dojrzałych, doświadczone życiowo, pełne rozgoryczenia. Nie tak powinno wyglądać dzieciństwo, czas zabaw i niewinności - napisał w liście szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
W obliczu trwającej wojny w Ukrainie przemawiający podczas uroczystości podkreślali, że zbrodnie wojenne wobec dzieci trwają. Najmłodsi są ofiarami niezrozumiałych dla nich spraw dorosłych. Tysiące dzieci giną, zostają ranne i tracą bezpowrotnie dzieciństwo. Zadaniem świata jest przypominanie prawdy o zbrodniach wojennych, ale przede wszystkim czynny sprzeciw wobec nich.
- 8 maja, dzień zwycięstwa powinien kojarzyć się z radością, jednak w Polsce długo po wojnie pozostawaliśmy w bólu. Rozumieliśmy i rozumiemy, że o przeszłości nie wolno zapomnieć. Co roku upamiętniamy najmłodsze ofiary wojny pod Pomnikiem Martyrologii Dzieci „Pękniętego Serca”. Ale codziennie też otwieramy własne serca na los dzieci wojny z całego świata. Jesteśmy azylem dla ukraińskich rodzin, ich dzieci uczą się również
w łódzkich szkołach. Robimy wszystko, aby młode pokolenie naszych sąsiadów nie dorastało w traumie wojny.- powiedziała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa - Wodnicka.
-Wiemy, jaką należy zająć postawę i stanowisko. Nie ma dialogu z reżimem, opartym na kłamstwie - powiedział przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski.
Wspominano też, że w losie dzieci czasów wojny uderzająca jest ogromna siła przetrwania. Wiele z nich przeżyło wojnę i doczekało sędziwych lat. Znalazły siłę aby po wojnie uczyć się, podjąć pracę i aktywność na rzecz społeczeństwa, one odbudowywały Polskę z ruin. Siła ta może być symbolem niezwykłości człowieczeństwa i znakiem nadziei.
- Nadzieją napawa też obecność tylu młodych ludzi na dzisiejszym wydarzeniu patriotycznym. Dobrze, że tu jesteście. Nie powstrzymujcie się by oznaczać się i obfotografowywać na tym wydarzeniu, bo zdjęcia z waszej obecności tutaj to ważny sygnał i przesłanie dla świata - powiedział do uczniów poseł Jacek Kurzępa, odznaczony dziś okolicznościowym odznaczeniem.
Modlitwę ekumeniczną pamięci ofiar wojny odmówili ks. abp. Grzegorz Ryś, Metropolita Łódzki, biskup M. Włodzimierz Jaworski, ordynariusz diecezji śląsko - łódzkiej Kościoła Starokatolickiego Mariawitów oraz Leszek Wakuła, pastor Zboru Kościoła Chrześcijan Baptystów w Łodzi.
Hymn Dzieci Wojny wykonała młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 81 w Łodzi. Szkoła wspólnie ze Stowarzyszeniem Dzieci Wojny- Zarząd Główny w Łodzi współorganizowała uroczystość, jako społeczny opiekun pomnika "Pęknięte Serce" oraz realizator licznych projektów upamiętniających dzieci czasu wojny.