Na mecz 7. kolejki przyjedzie do Łodzi Zdunek Wybrzeże Gdańsk – zespół, który w sześciu meczach zgromadził tylko dwa punkty i z takim dorobkiem zamyka tabelę. Trzy oczka więcej mają na koncie żużlowcy: Aforti Start Gniezno, ROW Rybnik i Orzeł. Dla łodzian minione cztery serie spotkań nie były udane. Co prawda po wysokich porażkach z drużynami Abramczyk Polonia Bydgoszcz i Celfast Wilki Krosno udało się urwać jeden punkt faworyzowanemu Stelmetowi Falubaz Zielona Góra, jednak remis z aktualnym liderem rozgrywek nie okazał się punktem zwrotnym. W minionej kolejce ekipa Orzeł zameldowała się w Niemczech, na torze beniaminka z Landshut. – W zeszłym roku byłem tam z Rzeszowem, więc coś o tym torze wiem. Jest on na pewno specyficzny – bardzo długi, z wąskimi prostymi. Ledwo wygrał tam Stelmet Falubaz, przegrała natomiast Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Nasze nastawienie się jednak nie zmienia. Jedziemy do Niemiec po kolejne punkty – zapowiadał trener Michał Widera.
Nieudana wyprawa do Niemiec
Z tych planów nic jednak nie wyszło. Ekipa Trans MF Landshut Devils już po trzech biegach prowadziła 14:4 i szybko wypracowanej przewagi nie roztrwoniła. Ostatecznie gospodarze wygrali 50:39, powiększając swój dorobek do sześciu oczek. Nad łódzką ekipą beniaminek ma więc aktualnie punkt przewagi. Przed drużyną z Niemiec plasują się żużlowcy z: Bydgoszczy (7 pkt), Krosna (8 pkt) i Zielonej Góry (10 pkt). Na ostatniej pozycji jest natomiast drużyna z Gdańska, która w pierwszej fazie rozgrywek zaliczyła pięć porażek z rzędu. Fatalną passę zawodnicy z Wybrzeża przerwali w minionej kolejce, wygrywając na własnym torze z ROW 53:37. To zwycięstwo z pewnością podbudowało outsidera, który w Łodzi będzie chciał potwierdzić zwyżkę formy. Gospodarze nie mogą więc sobie pozwolić na lekceważenie zdeterminowanego rywala. Jeśli jednak pojadą na miarę swoich możliwości, to powinni zainkasować komplet punktów. Spotkanie ze Zdunkiem Wybrzeże rozpocznie się w sobotę 28 maja o godzinie 16:30.
