Łódzkie zoo to nie tylko dom dla zagrożonych gatunków, ale także placówka badawcza współpracująca z naukowcami z całego świata. Codziennie w ogrodzie zbierane są próbki oraz dane, które pomagają w ratowaniu zwierząt w naturze i dbaniu o ich zdrowie.
I tak na przykład pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego badają stres u lemurów katta. Do tego potrzebują regularnie próbek ich śliny i odchodów, dzięki którym ustalają poziom kortyzolu u zwierząt. Na wybiegach zainstalowane są też kamery termowizyjne, które pozwalają porównywać temperaturę nosów i uszu.
– Takie dane mają bezpośredni wpływ na warunki hodowli zwierząt, przekłada się to nie tylko na komfort ich życia, ale poprawia także warunki ich rozrodu – mówi Magdalena Janiszewska z łódzkiego ogrodu zoologicznego.
