Nieszczęścia zaczęły się 23 kwietnia, gdy w trzeciej serii zespół prowadzony przez Michała Widerę przegrał na własnym torze z Abramczyk Polonią Bydgoszcz 39:51. Później była porażka 29:61 z Celfastem Wilki w Krośnie, remis 45:45 ze Stelmetem Falubaz Zielona Góra w Łodzi i wyjazdowa porażka 39:50 z niemieckim Trans MF Landshut Devils. Serię spotkań bez wygranej przerwało zwycięstwo 51:38 z zajmującym wówczas ostatnie miejsce w tabeli Zdunkiem Wybrzeże Gdańsk. Ten mecz okazał się jednak tylko krótkim przerywnikiem nieudanych występów. Rundę rewanżową podopieczni Widery rozpoczęli od porażki w Gdańsku 39:51. Jedynym pocieszeniem po tym starciu był punkt bonusowy. Później przegrali 44:46 z niemieckim beniaminkiem i 33:57 ze Stelmetem Falubaz. Po tym spotkaniu do mediów przedostały się informacje, że władze łódzkiego klubu postanowiły zamrozić do 24 lipca 2022 r. wynagrodzenia pięciu seniorów występujących w podstawowym składzie. Pierwsze wiadomości na ten temat pojawiły się na łamach „Przeglądu Sportowego”, a później również m.in. na portalu sportowefakty.pl. Klub nie skomentował tych doniesień, a podczas konferencji prasowej przed rewanżem z Celfastem Wilki Widera zaapelował o zachowanie spokoju.
Widera studzi nastroje
– Niektórzy sądzą, że presja pomaga, ale w moim mniemaniu to przeszkadza. Dajmy z siebie tyle, na ile nas stać, a stać nas na wygrywanie. Jeśli będziemy naciskać, śledzić wszystkie doniesienia w prasie i telewizji, to na pewno sobie nie pomożemy. Przed każdym spotkaniem powtarzamy, że jedziemy po to, by je wygrać. Tym razem jest jednak pewna różnica, bo przegrana z Krosnem spowoduje, że znajdziemy się w innej bajce. A tego nie chcemy. Chłopaki wiedzą więc, jaka jest stawka tego spotkania. Jeśli stracimy w tym meczu punkty, to dopiero wtedy zacznie się ciśnienie. Teraz podejdźmy do tego z chłodną głową oraz spokojem i pokażmy, na co nas stać – powiedział Widera.
Przełamanie
Jego słowa znalazły potwierdzenie na torze. Tym razem żużlowcy Orła zaliczyli bardzo dobre zawody i pewnie pokonali wyżej notowanego rywala. Co prawda po czterech biegach goście prowadzili 13:11, ale w kolejnym łodzianie odwrócili losy spotkania. Po zwycięstwie 5:1 wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Systematycznie powiększana przewaga wzrosła do dwunastu oczek (39:27 po biegu jedenastym). Przed wyścigami nominowanymi goście zdołali odrobić tylko dwa punkty, więc zanim trenerzy obu drużyn wysłali na tor swoich najlepszych żużlowców, było już pewne, że końcowe zwycięstwo przypadnie łódzkiej ekipie, w której najskuteczniejsi byli Marcin Nowak (13 pkt.) i Niels Kristian Iversen (10 pkt.). Spotkanie zakończyło się zwycięstwem łodzian 50:40, jednak wysoka porażka w Krośnie sprawiła, że punkt bonusowy zainkasowały Wilki.
Po tym meczu ekipa H.Skrzydlewska Orzeł z dorobkiem 10 pkt. znalazła się na piątym miejscu w tabeli, ale jej sytuacja nadal daleka jest od komfortowej. Trzy zespoły zajmujące niższe pozycje (Zdunek Wybrzeże Gdańsk – 10 pkt., Aforti Start Gniezno – 7, ROW Rybnik – 6) mają po jednym meczu zaległym, a przed łodzianami jest niezwykle trudny wyjazd. W 12. kolejce, 3 lipca, w Bydgoszczy czekać będzie na nich Abramczyk Polonia – aktualny lider eWinner 1. Ligi (21 pkt.).
