Mecz w Tarnowie miał się odbyć w niedzielę, jednak opady deszczu doprowadziły do zmiany terminu i żużlowcy obu drużyn wyjechali na tor w poniedziałek. Do rywalizacji przystąpili z równymi szansami, gdyż pierwszy mecz półfinałowy w Łodzi zakończył się remisem 45:45. Przed rewanżem prezes Orła Witold Skrzydlewski na łamach Przeglądu Sportowego zapowiadał, że jego zespół w Tarnowie pojedzie juniorami i w niepełnym składzie, jednak nic takiego nie miało miejsca. Goście wystąpili w najsilniejszym zestawieniu.
Spotkanie rozpoczęło się od podwójnego zwycięstwa Unii, jednak po czwartym biegu to Orzeł miał dwupunktową przewagę (13:11). Było to jednak jedyne prowadzenie przyjezdnych w tym meczu. Po jedenastym wyścigu ekipa z Tarnowa miała dziesięć punktów więcej od łodzian (38:28), ale przed biegami nominowanymi goście mieli jeszcze szansę na korzystny rezultat. Stracili ją w przedostatnim pojedynku, przegranym 1:5. Po tym biegu Unia prowadziła 46:38 i mogła już świętować awans do finału. Ostatni wyścig zakończył się remisem 3:3.
Grupa Azoty Unia Tarnów – Orzeł Łódź 49:41. Punkty dla Orła: Robert Miśkowiak 7, Edward Mazur 2, Aleksandr Łoktajew 3, Rohan Tungate 13, Hans Andersen 4, Jakub Miśkowiak 9, Arkadiusz Potoniec 3.