I trzeba podkreślić, że nie była to porażka przypadkowa. W dwóch starciach z Białą Gwiazdą łodzianie stracili aż osiem goli! Na wyjeździe przegrali 0:4, a w roli gospodarza porażkę osłodzili dwoma golami z rzutów karnych. W żadnym momencie czwartkowego meczu nie mieli jednak realnych szans na zwycięstwo. Już po niespełna kwadransie przegrywali 0:1 i musieli grać w dziesiątkę. Po błędzie Jana Sobocińskiego czerwoną kartkę obejrzał Kamil Juraszek (12. minuta), który przed polem karnym sfaulował Pawła Brożka. Dodatkową karą był gol strzelony przez Macieja Sadloka z rzutu wolnego. Co prawda w 33. minucie Dani Ramirez wykorzystał jedenastkę i było 1:1, ale przed przerwą goście dopisali do swojego konta jeszcze dwa trafienia. Najpierw po faulu Kamila Rozmusa rzut karny na gola zamienił Jakub Błaszczykowski, a później graczy Wisły wyręczył Maksymilian Rozwandowicz, który po rzucie rożnym efektowną główką pokonał Arkadiusza Malarza. Ten ostatni również nie ustrzegł się błędu i w 77. minucie nie zdołał odbić piłki zmierzającej w miejsce, w którym stał. Przy prowadzeniu Wisły 4:1 drugi karny wykorzystany przez Ramireza nie miał już żadnego wpływu na losy spotkania.
Meczem z Wisłą piłkarze ŁKS potwierdzili, że aktualnie są zdecydowanie najsłabszym zespołem w PKO BP Ekstraklasie. Podopieczni Kazimierza Moskala po 20. kolejkach mają 14 pkt. i zamykają tabelę. Do przedostatniej Wisły tracą trzy oczka a do miejsca dającego utrzymanie – sześć. Trzynasty w klasyfikacji Górnik Zabrze ma jednak jeszcze przed sobą mecz z Jagiellonią Białystok.
ŁKS – Wisła Kraków 2:4 (1:3). Bramki: 0:1 Maciej Sadlok (14, z wolnego), 1:1 Dani Ramirez (33, z karnego), 1:2 Jakub Błaszczykowski (43, z karnego), 1:3 Maksymilian Rozwandowicz (45, z karnego), 1:4 Vullnet Basha (45), 2:4 Dani Ramirez (90+2, z karnego).
