- Podsumowując tych sześć trudnych dni, które już za nami, chcę raz jeszcze podziękować dyrektorom i pracownikom Wydziału Edukacji za ogromne zaangażowanie. Dziękuję też rodzicom, wielu z nich wspierało dyrektorów szkół kierując do nich osoby z uprawnieniami, które mogły zasiadać w komisjach - powiedział Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi.
Strajk nauczycieli trwa, jest bezterminowy, a tymczasem zbliża się termin egzaminów dojrzałości. Żaden z łódzkich uczniów, który ma zdawać nie ma wystawionych ocen końcowych i tym samym nie jest dopuszczony do matury.
- W środę po świętach zaprosiłem na spotkanie dyrektorów liceów i techników, prowadzonych przez miasto - mówi wiceprezydent Trela, dodając: - Mam nadzieję, że dyrektorzy będą mieli informacje czy rady pedagogiczne mogą się odbyć a jeśli nie, to czy jest jakiś alternatywny scenariusz. Nie ukrywam, że liczę na porozumienie rządu ze związkami zawodowymi pozwalające zakończyć strajk.
Problem z maturzystami polega na tym, że nie mogą być dopuszczeni do egzaminów bez uchwały rady pedagogicznej. Rady nie mogą się odbyć, ponieważ nauczyciele strajkują a ci, którzy nie biorą udziału w proteście są w szkołach w mniejszości. Zastąpić rady pedagogicznej – w świetle obowiązujących przepisów – nie można. Stąd realne zagrożenie, że egzaminy dojrzałości w zaplanowanym terminie, czyli 6 maja się nie rozpoczną.