W Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” przypominamy żołnierzy niezłomnych, którzy po zakończeniu okupacji niemieckie chwycili za broń przeciwko okupantowi sowieckiemu. Zrobili z to z pobudek patriotycznych, moralnych i z obowiązku wobec ojczyzny. Trzeba jednak pamiętać o szerzącym się terrorze NKWD i UB wobec całego społeczeństwa. Żołnierze i oficerowie Armii Krajowej byli zamykani w aresztach i obozach, zsyłani na Syberię. Wytaczano im poważne procesy karna na podstawie sfałszowanych dowodów i skazywano na śmierć lub długoletnie więzienie. Nie mieli szans na jakiekolwiek sprawiedliwe potraktowanie i uznanie zasług w walce z Niemcami. Wielu z nich wybierało las jako miejsce schronienia i dalszą walkę, także o życie – powiedział podczas uroczystości wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek.
Liczbę członków wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych szacuje się na 120–180 tysięcy osób. W ostatnich dniach II wojny światowej na terenie Polski działało 80 tysięcy partyzantów antykomunistycznych. Po masowych ujawnieniach (76 774 osoby) w trakcie powyborczej amnestii, w związku z załamaniem się oczekiwań na interwencję mocarstw, antykomunistyczne, niepodległościowe podziemie zbrojne liczyło po 1947 nie więcej niż dwa tysiące osób.
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” został uchwalony przez sejm w 2011 roku. Jego datę ustalono na 1 marca. W 1953 roku, w tym dniu, władze komunistyczne dokonały egzekucji na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” skazanych w sfingowanym politycznym procesie.
Budynek przy ul. Karola Anstadta, gdzie obecnie mieście się XII Liceum Ogólnokształcące pełnił funkcję katowni UB (przedtem gestapo – od września 1939 roku). W 2009 roku naprzeciwko gmachu stanął Pomnik Ofiar Komunizmu. W 2014 roku z inicjatywy władz miejskich odsłonięto tablicę i obelisk na terenie dawnego poligonu na Brusie w hołdzie ofiarom totalitarymów: niemieckiego i komunistycznego. Na jego terenie dokonywano egzekucji członków podziemie antykomunistycznego.