W 1944 r. i 1945 zostały podpisane układy z radziecką Białorusią, Ukrainą i Litwą o obustronnej „ewakuacji” . Na ich mocy do Polski przesiedlić mogli się Polacy, zamieszkujący tereny Związku Radzieckiego lub wywiezieni w ramach deportacji i zsyłek. Koordynacją ogromnego przedsięwzięcia repatriacji zajmował się Państwowy Urząd Repatriacyjny, który usytuowano w Łodzi, jak wiele ówczesnych urzędów państwowych. Jego Zarząd Centralny rozpoczął działalność 21 lutego 1945 r., przy ul. Piotrkowskiej 29.
Do zadań Państwowego Urzędu Repatriacyjnego należały: organizacja repatriacji ludności polskiej, regulowanie napływu repatriantów, udzielanie pomocy w zakresie urządzenia miejsc pracy i wspieranie innych instytucji. Była to niezwykle trudna praca, wiele polskich miast odbudowywało się niemal od zera, a mieszkańcy doświadczali trudności w zdobywaniu podstawowych rzeczy. We wspomnieniach działalność PUR-u zapisała się jako gigantyczny nakład pracy – powołano liczne oddziały i agendy, organizowano transporty kolejowe, przewóz przesiedleńców, potrzebna była pomoc logistyczna, sanitarna, humanitarna, materialna, służba zdrowia i opieka nad sierotami wojennymi.
-Byłem jednym z tych, być może ostatnich żyjących, którzy korzystali z pomocy PUR-u. Wracaliśmy do Polski w łachmanach, do miast, w których nie mieliśmy krewnych i domów. PUR pomagał finansowo i materialnie, głównie, dzięki pomocy z UNRRA. Wtedy było to bardzo ważne - wspominał Mirosław Pejka, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Kombatanckiej. Głos zabrał również Stanisław Jurkin ze Związku Sybiraków.
PUR prowadził również akcję uświadamiającą ludziom wagę tego przedsięwzięcia. Celem było stworzenie nowego domu dla milionów ludzi – Polaków, których utracili własne domy na terenie ZSRR albo wrócili z wojennej tułaczki do ruin i zgliszcz. Pragnęli być jednak Polakami i tu rozpocząć nowe życie.
- Tablica jest zatem hołdem dla codziennego trudu tych ludzi, którzy stoczyli kolejną w naszej historii walkę o polskość – tym razem nie na polu bitwy, ale codzienną, żmudną pracą administracyjną i rozwiązywaniem różnego typu problemów . Dla ludzi, którzy sami doświadczając trudu powojennego życia starali się jak najlepiej urządzić je dla swoich rodaków. Dzisiejsze wydarzenie podkreśla też ciekawy wątek w historii Łodzi, która po wojnie przejęła wiele zadań w zarządzaniu odbudowującym się państwem i była siedzibą główną wielu urzędów. Pamiętajmy zatem o tym szczególnym wątku w historii Polski i Łodzi! -powiedział wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik.
Zarządem Centralnym PUR w Łodzi kierował dyrektor Michał Sapieha, a następnie Mścisław Olechnowicz – późniejszy zasłużony profesor Uniwersytetu Łódzkiego. Tablica zawisła również z inicjatywy Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie od 2018 funkcjonuje jednostka Archiwum Sybiraków. Na skutek porozumienia ze Związkiem Sybiraków w Łodzi pracownicy Wydziału Filozoficzno-Historycznego archiwizują, katalogują i opracowują archiwa Sybiraków, czyli ogromny zbiór wiedzy o Polakach, doświadczonych martyrologią Sybiru. Z pomysłem wmurowania tablicy wystąpił prowadzący Archiwum dr. Wojciech Marciniak. Odsłonięcia dokonała rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. Elżbieta Żądzińska w obecności przedstawicieli Miasta Łodzi.
-Historia PUR-u w Łodzi to zaskakujący, wiele lat niepodejmowany wątek. Tablica zawisła wysiłkiem wielu osób, co ważne - z dofinansowaniem Miasta Łodzi, o które wszyscy zabiegaliśmy. Mamy nadzieję, że to nie ostatnia wspólna inicjatywa Miasta Łodzi i Uniwersytetu Łódzkiego. - powiedział przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski.
*PUR został zlikwidowany w 1951 r. mimo licznych apeli dyrekcji o kontynuowanie pomocy dla repatriantów i niezwalnianie z pracy zaangażowanych urzędników. Likwidacja umotywowana była jednak czysto politycznie – jego istnienie przypominało o wciąż nie do końca rozwiązanym problemie repatriacji części ludności polskiej z ZSRR.