Przedstawiciele władz miejskich: wiceprezydent Adam Wieczorek i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski oraz Bartosz Bijak z IPN złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą te wydarzenia, wmurowaną w fasadę kościoła pw. Zesłania Ducha Świętego przy ul. Piotrkowskiej 2.
- Rzeź wołyńska to krwawiąca rana na stosunkach polsko-ukraińskich, jesteśmy dzisiaj tutaj po to, by oddać hołd pomordowanym. Palone wioski, 100 tys. zabitych to bilans akcji zorganizowanego ludobójstwa. Mam nadzieję, że mimo przeszkód, dojdziemy do prawdy, ponieważ tylko ona jest warunkiem pełnego pojednania – powiedział przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski.
„Dla mnie jest to data symboliczna – tego dnia oddaje się hołd wszystkim ofiarom tzw. antypolskiej akcji UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii), która rozpoczęła się 9 lutego 1943 r., a zakończyła 18 maja 1945 r. Od Parośli do Borodycy – to pasmo krwawych napadów na polskie wioski, których kulminacja nastąpiła właśnie 11 lipca 1943 r. Potem były kolejne masakry: lipiec–sierpień 1943 r. to najbardziej krwawe miesiące antypolskiej akcji UPA. Co ważne, kulminacja napadów 11 lipca od dawna jest dla historyków dowodem, że etniczne czystki miały zorganizowany charakter – opina historyka prof. Grzegorza Motyki znawcy stosunków polsko – ukraińskich.
Odpowiedzialnymi za wydanie rozkazu mordowania Polaków byli: pułkownik Dmytro Klaczkiwski i generał Roman Szuchewycz – wysokiej rangi dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (A.J.)