Z pięciu wcześniejszych spotkań gliwiczanie trzy rozegrali na wyjazdach i przywieźli z nich komplet punktów. W roli gospodarza szło im jednak gorzej, bo starcia z Constraktem Lubawa i Futsalem Leszno kończyły się podziałem punktów. W meczu z Widzewem nastąpił jednak efektowny przełom. Co prawda na gola Edgara Varela z pierwszej minuty przyjezdni odpowiedzieli trafieniem Filipa Vaktora, ale później byli już tylko tłem dla doskonale dysponowanych gospodarzy. Do przerwy miejscowi prowadzili 4:1, a w drugiej połowie dorzucili trzy kolejne trafienia i zwyciężyli 7:1.
Po sześciu meczach Widzewiacy nadal mają więc sześć punktów i z takim dorobkiem zajmują jedenaste miejsce w tabeli. Dwie pozycje wyżej sklasyfikowany jest Dreman Opole Komprachcice, który w pięciu spotkaniach zgromadził dziewięć oczek. Z tym zespołem Widzew zagra przed własną publicznością już w siódmej kolejce (19 października, godz. 19:00).