Ekipa z al. Unii po wyjazdowym zwycięstwie ze Stalą Mielec (1:0) ma 43 pkt. i awansowała na drugie miejsce w tabeli. Warta jest trzynasta (27 pkt.). Gospodarze z pewnością są więc faworytem sobotniego meczu (początek o godz. 17), jednak nie powinna ich to uśpić. W tym sezonie w potyczkach z drużynami dolnej części tabeli ŁKS stracił w Łodzi aż 10 pkt. (porażki z GKS Katowice i Bytovią Bytów oraz remisy z GKS Tychy i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza), więc myśląc poważnie o awansie powinien już unikać podobnych wpadek.
O złudnej roli faworyta w poprzedniej kolejce przekonali się zawodnicy Widzewa, którzy po remisie 1:1 z ostatnim w tabeli ROW 1964 Rybnik stracili pozycję lidera 2. ligi. Teraz będą próbowali ją odzyskać w Rzeszowie, gdzie w sobotę o godz. 15 rozpoczną mecz z Resovią. Gospodarze po 23. kolejkach są na ósmym miejscu w tabeli i mają na koncie 32 pkt. – jedenaście mniej niż ekipa prowadzona przez Radosława Mroczkowskiego.
Ważny mecz czeka zawodniczki UKS SMS, które w sobotę o godz. 15.30 rozpoczną wyjazdowy mecz z GKS Katowice. Zespół z Górnego Śląska po szesnastu kolejkach jest na siódmym miejscu i traci cztery oczka do łódzkiej ekipy (25 pkt.). Katowiczanki nadal mają więc realną szanse na miejsce w czołowej szóstce, która w dalszej fazie sezonu będzie walczyła o medale. W sobotę zespół z ul. Milionowej może jednak mocno ostudzić ambicje piłkarek GKS.