Mija 116 lat od powstania łódzkiego, pierwszego zbrojnego buntu robotników w trakcie rewolucji 1905 roku. Z okazji rocznicy przedstawiciele władz parlamentarnych, samorządowych, Muzeum Tradycji Niepodległościowych oraz społecznicy złożyli wieńce i zapalili znicze pod Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego oraz Pomnikiem Pamięci Łódzkich Rewolucjonistów na Wzgórzu Niepodległości. W uroczystościach w parku na Zdrowiu udział wzięli wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka oraz przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski.
Wydarzenia w Łodzi z czerwca 1905 roku, noszące nazwę „powstania łódzkiego” lub „powstania czerwcowego”, były zarzewiem Rewolucji 1905 roku na terenach zaboru rosyjskiego. Poprzedziły je wcześniejsze strajki i wystąpienia robotnicze o charakterze socjalnym, ale także niepodległościowym. Na kontekst społeczny powstania uwagę zwróciła wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka: - To powstanie miało charakter nie tylko niepodległościowy, ale również społeczny. Pamiętamy, że robotnikami targały problemy związane z pracą i niskim wynagrodzeniem. Jesteśmy tutaj, żeby uczcić pamięć tych, którzy mieli odwagę być Polakami w czasach, gdy nie było niepodległej Rzeczypospolitej, ale również mieli odwagę i determinację, by walczyć o poprawę swego ciężkiego losu.
Nabrzmiałe konflikty płacowe i bytowe - wyjątkowo niskie zarobki, wycieńczająca praca i fatalny, w większości, standard mieszkań – spowodowały, że ludzie zerwali się do walki o sprawiedliwość społeczną. Wśród postulatów były m.in. ośmiogodzinny dzień pracy, prawo do urlopu, ubezpieczenia od wypadków, powszechne emerytury, bezpłatne leczenie dla robotników i ich rodzin, czy bezpłatna szkoła z polskim językiem wykładowym. Napięcie rosło, we wszystkich łódzkich fabrykach ogłoszono strajk, a tłum zdeterminowanych robotników, którzy wyszli na ulice, domagał się godziwych warunków pracy i poprawy bytu. Wznoszono barykady, atakowano rosyjskich żołnierzy i policjantów. Władze carskie przystąpiły do bezwzględnego tłumienia wystąpień. Do walki rzucono cztery pułki jazdy, dwa pułki dragonów, kilka sotni kozaków i policję. Atakowano barykady, strzelano do robotników i przypadkowych przechodniów. Najbardziej zaciekłe starcia miały miejsce w rejonie ulic Wschodniej i Południowej (Rewolucji 1905 r.), Piotrkowskiej, Średniej, Mikołajewskiej oraz w okolicach fabryki Poznańskiego. Ponad 10 tysięcy żołnierzy rosyjskich po wkroczeniu do Łodzi rozpoczęło masakrę ludności. Strzelając do przypadkowych ludzi, chciano sterroryzować mieszkańców. 24 czerwca powstanie zostało krwawo stłumione. W wyniku wprowadzonego stanu wojennego, przy ul. Gdańskiej ustawiono szubienicę, na której wykonano wyroki na ponad 120 ofiarach rosyjskiej represji.
Oficjalne dane władz policyjnych to 151 zabitych i zmarłych z ran. Dziennikarze szacowali, że podczas walk ulicznych od 22 do 24 czerwca zginęło 561 osób, a rany odniosło ok. 700 osób. Prawdopodobnie jednak w dniach od 22 do 24 czerwca zginęło lub zmarło z ran około 250 osób: Polaków, Żydów i Niemców. 24 czerwca 1905 r. car Mikołaj II podpisał oficjalnie dekret o wprowadzeniu w Łodzi i powiecie stanu wojennego. Sterroryzowani robotnicy 26 czerwca powrócili do pracy.
Choć powstanie tragicznie dotknęło tysiące łódzkich rodzin, to jednak w jego wyniku nastąpiła integracja oraz wzmocnienie ruchu robotniczego w Łodzi. Zaczęły odbywać się tajne spotkania i posiedzenia świetlicowe, uruchomiono kursy dokształcające dla robotników, wypożyczalnie książek, a nawet – na fali protestów młodzieży łódzkiej - męskie gimnazjum z wykładowym językiem polskim.
- Robotnicy walczyli także w wolną polską szkołę. To, co wydaje się nam oczywiste dzisiaj, nie było takie oczywiste ponad 100 lat temu. Łódź była przykładem nie tylko wielkiego przemysłu, ale również ogromnej nierówności społecznej. Żeby zrozumieć historię Łodzi trzeba pokazać nie tylko białe, ale również te ciemniejsze karty z jej historii. Moim marzeniem jest, żeby historia Łodzi była uczona w szkołach. Żeby to nie była tylko historia powszechna, wyrywkowa, żeby był to przedmiot, który jest elementem stałym edukacji. Tak, by uczniowie mijający tablice na ulicach naszego miasta, mieli świadomość, że w tych miejscach wydarzyła się historia – powiedział przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski.
Śladami upamiętniającymi rewolucję 1905 roku i „powstanie łódzkie” jest także tablica znajdująca się na rogu ul. Wschodniej i Rewolucji 1905 roku (ówczesnej Południowej), gdzie powstały pierwsze powstańcze barykady. Tam również zostały dzisiaj złożone kwiaty w imieniu prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej.