Wilki Łódzkie na własnym boisku przegrały 21:26 z Kraków Kings, ale nadal mają szansę na zajęcie drugiego miejsca w grupie południowej Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I i walkę w play-off o awans do Topligi.
Zwycięstwo w grupie zapewniła już sobie ekipa z Krakowa, która w siedmiu dotychczasowych meczach odniosła komplet zwycięstw. Ostatnie wywalczyła w Łodzi, gdzie po dwóch kwartach miała dwunastopunktową przewagę nad Wilkami. W dwóch kolejnych lepsi byli gracze z Łodzi, jednak nie zdołali już odrobić strat z pierwszej fazy meczu.
- Ciężko coś powiedzieć po spotkaniu, w którym mieliśmy tyle szans na wygraną. Mecz mógł się bardzo podobać kibicom, a Kings udowodnili, że są świetną drużyną. Byli od nas lepsi. Teraz skupiamy się już na spotkaniu z Rebels, które zadecyduje o tym, czy znajdziemy się w półfinale - podsumował prezes Wilków Jarosław Kalita.
Po siedmiu meczach łodzianie mają na koncie cztery zwycięstwa i zajmują drugie miejsce w grupie południowej. O jedną wygraną mniej ma zespół Silesia Rebels, z którym w niedzielę 28 maja (godz. 12) zagrają w Chorzowie.
Wilki Łódzkie - Kraków Kings 21:26 (0:6, 8:14, 6:0, 7:6).