"Powrót mamy" W Wyborcza.pl Łódź

To jest jednocześnie bardzo dramatyczna i bardzo radosna historia. Dramat rozgrywał się latami. Najpierw gdy rodzina się rozpadała, a później gdy troje dzieci czekało na mamę w domu dziecka. Na szczęście, jest i radość. Bo od tygodnia rodzina znów mieszka razem. My wspieraliśmy i werzyliśmy, że będzie dobrze. Ale największą pracę wykonali rodzice - pani Katarzyna i jej mąż Tomasz.

W rozmowie z Agnieszka Urazińska z łódzkiej "Wyborczej" (piątkowe wydanie do kupienia jeszcze dziś w Łodzi i regionie) pani Katarzyna opowiedziała, jak to się stało, że zaczęła pić i nie była w stanie obronić przed przemocą ani siebie samej, ani swoich ukochanych dzieci, a także o tym, jak wyszła z kryzysu i doszła do punktu, w którym sama może pomagać innym rodzicom.


"Miałam 20 lat. Mieszkałam w Łodzi sama od czterech lat. W moim domu nie było przemocy i alkoholu. Ale miłości też nie było. Rodziców interesowały tylko pieniądze. Mama przywiozła mnie do Łodzi, wynajęła pokój w kamienicy i pojechała do Włoch. Przysyłała mi pieniądze, na to nie mogłam narzekać. Wiodłam beztroskie życie. Ale byłam sama. I pojawił się on. Wtedy myślałam, że to była wielka miłość. Teraz wiem, że to był wielki błąd. Spokój był tylko wtedy, kiedy wpadał w ciąg i wychodził z domu na miesiąc. Albo, kiedy trzy tygodnie po narodzinach Doriana, trafił za rozbój do więzienia na pięć lat. Zdobyłam się na odwagę i spróbowałam przed nim ukryć się z dzieciakami. Ale nas odnalazł. (...)


Sporo przez ostatnie lata zrozumiałam. Chodzę na zajęcia dla rodziców do Fundacji Zielone Wzgórza. Wciąż się uczę kompetencji wychowawczych. Jestem tam potrzebna innym rodzicom. Bo tam przychodzą ludzie, którzy – tak jak ja kiedyś – pogubili się i stracili dzieci, a teraz próbują je odzyskać. Ja już tę drogę przeszłam, więc mogę pomagać innym. Mogę im mówić, że taka walka o siebie i o dzieci może się udać. Pomagam pisać wnioski do sądu.
Jestem teraz lepszą matką. Doskonała nigdy nie będę, ale mogą próbować, pracować nad sobą do końca życia. Codziennie przypominam sobie, co już się udało. To daje dużo siły".


Rozmowę z panią Katarzyną można również przeczytać w wydaniu internetowym Gazety Wyborczej >>

Polecane aktualności

Fot. P. Wacławiak, UMŁ.

Najukochańszym jubilatkom – moc życzeń! 602. rocznica lokacji Łodzi i 202. urodziny ulicy Piotrkowskiej

Tomasz Walczak / BAM

Kosze i wiązanki kwiatów, a przede wszystkim serdeczne życzenia złożyliśmy Łodzi, obchodzącej 29… więcej

„Rozmowy jak przy kawie”. Przed nami premiera ostatniego z pięciu tomów monografii Łodzi, przygotowanej na 600-lecie nadania praw miejskich

Tomasz Walczak / BAM

W najbliższy piątek, 18 lipca o godzinie 17 w Sali Lustrzanej Muzeum Miasta Łodzi przy ulicy… więcej

healthy cities

Dołącz do wyzwania Healthy Cities

MM / KS

Ruszyła piąta edycja wyzwania Healthy Cities, corocznej inicjatywy Grupy LUX MED, która łączy… więcej

Pamięć protestem przeciw wojnie. 80. rocznica spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

80. lat temu doszło do ostatniej w okresie okupacji Łodzi zbrodni wojennej. Tuż przed wkroczeniem… więcej

Kontakt