- Radny Łukasz Magin postawił zasłonę dymną, by przykryć kolejne działania rządu, które wyeliminowały Łódź ze wsparcia w walce ze smogiem - wyjaśnia radny Domaszewicz. - Radny Magin informował, że to wina samego miasta - miasta, które wcześniej rzekomo nie aplikowało do udziału w tożsamym programie "Kawka". Jest to nieprawda. Miasto złożyło do tego programu swoją aplikację. Przeprowadziło rekrutację wśród wspólnot mieszkaniowych zainteresowanych wymianą źródła ciepła bądź węzła ciepłowniczego. Samorządy były tu bowiem pośrednikiem. Niestety, program został zlikwidowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, więc Łódź nie mogła wziąć w nim udziału. Jesteśmy więc podwójnie poszkodowani. Nie dość, że zlikwidowano program, do którego aplikowaliśmy - to jeszcze podaje się to jako powód odmowy rządowej dotacji na walkę ze smogiem. Ale jeśli radni PiS deklarują, że możliwa jest indywidualna forma wsparcia rządowego dla Łodzi - na sesji 27 marca zaproponuję stosowną uchwałę - apel do rządu o taki specjalny program.
Konferencję radnego Bartosza Domaszewicza skomentowała radna PiS Marta Grzeszczyk.
- Radny Łukasz Magin wreszcie powiedział prawdę, że walka ze smogiem nie była priorytetem rządów prezydent Hanny Zdanowskiej - mówi radna Grzeszczyk. - Dopiero w ubiegłym roku pojawił się miejski program dotacji do wymiany pieców - a i tak środki nie zostały w pełni wykorzystane. A co się tyczy programu "Kawka" - gdyby miasto nie składało wniosku na ostatnią chwilę to mogłoby liczyć na te pieniądze. Temat smogu stał się dla miasta seksi, gdy stał się tematem medialnym, ogólnopolskim. Liczymy na dalsze zaangażowanie Łodzi w programy smogowe. PiS składał np. poprawki do budżetu miasta, w których proponował dopłaty do rachunków dla tych, którzy wymienią piece na ekologiczne. Ale to nie spotkało się z poparciem koalicji rządzącej miastem. Oczywiście nadal deklarujemy wszelkie wsparcie dla miasta. Rząd zadeklarował, że będą tworzone indywidualne programy dla dużych miast.