Rewitalizacja. Zaskakujące odkrycia w kamienicy przy Roosevelta. Ktoś tu oszukuje!

– W tym roku skończy się remont jednego z najpiękniejszych budynków w ramach rewitalizacji. Gmach przy ulicy Roosevelta 15 powstał na zlecenie Banku Wzajemnego Kredytu Przemysłowców Łódzkich, co miało niebagatelny wpływ na to, jak przepiękne jest jego wnętrze. To nieruchomość jednego z naszych partnerów w rewitalizacji. Powstanie tu sala plenarna i biura samorządu województwa – mówi Olga Kassyańska z Zarządu Inwestycji Miejskich.

Od czasu wybudowania w 1911 roku w gmachu zmieniono układ pomieszczeń i zadaniem wykonawcy jest odsłonięcie oryginalnego wystroju banku. – Zaczęliśmy kolejny etap prac konserwatorsko-budowlanych. Na klatce schodowej odkryliśmy ciekawe, modernistyczne rozmalowania. Usunęliśmy wtórne ścianki działowe i odnawiamy oryginalną stolarkę w głównej sali. Równocześnie staramy się uzupełnić te rzeczy, które nie zachowały się do naszych czasów – mówi Mariusz Kurman, konserwator dzieł sztuki.

Podczas prac, wykonawca odkrywał nie tylko ciekawe dekoracje i detale architektoniczne, ale także… kilka oszustw. Wielkim zaskoczeniem okazał się zegar nad wejściem głównej sali bankowej – to tekturowa scenografia pozostawiona przez ekipę filmową. Nie wiadomo, co stało się z oryginalnym, ale konserwatorzy postarają się go odtworzyć. 

– To, co nas też zaskoczyło, to fakt, że część płyt, które zdają się wykonane z drewna dębowego, są w rzeczywistości z płyty wiórowej, takiej, jaką znamy z lat 70., na którą po prostu naklejono fornir dębowy. Ale trzeba przyznać, że wykonawcy zrobili swoją robotę naprawdę dobrze i starannie. Na pierwszy rzut oka jest to nie do odróżnienia od prawdziwych okładzin z drewna dębowego – mówi Kurman.