Kibice i przedstawiciele klubu z al. Unii prześcigają się w wymyślaniu kolejnych usprawiedliwień oraz w zaklinaniu rzeczywistości. Po piątkowym remisie z Pogonią Szczecin pojawiają się głosy, że to dobry wynik, bo zespół z Pomorza jest na trzecim miejscu w tabeli. Kolejny raz wywołano również do tablicy sędziego, który miał rzekomo skrzywdzić beniaminka nie dyktując rzutu karnego. Mówili o tym m.in. kapitan ŁKS Arkadiusz Malarz i trener Kazimierz Moskal. Problem leży jednak zupełnie gdzie indziej…
Ta silna Pogoń kilka kolejek temu na własnym stadionie przegrała z przedostatnią w tabeli Koroną Kielce, więc z pewnością nie jest jakimś gigantem futbolu, a w piątek jedenastka zwyczajnie się gospodarzom nie należała. Zwolennikom teorii spiskowych wypada natomiast przypomnieć, że w pierwszej odsłonie ekstraklasowych rozgrywek ŁKS był zespołem, który wykonał najwięcej rzutów karnych, a przy okazji dzięki analizom VAR uniknął też straty kilku goli. I niektóre z tych decyzji wzbudzały kontrowersje. Były też oczywiście sytuacje, w których łodzianie mogli się czuć pokrzywdzeni. W piłce nożnej w ostatecznym rozrachunku suma szczęścia i pecha jest jednak z reguły równa zero, a o sukcesach decydują głównie umiejętności. Tych beniaminkowi nadal brakuje. Co prawda zimą udało się zacerować dziurawą obronę, jednak w ofensywie ŁKS prezentuje się bardzo słabo. W trzech tegorocznych meczach podopieczni Moskala strzelili tylko jednego gola, a klarownych sytuacji bramkowych mieli niewiele więcej. Przeciwko Pogoni stworzyli jedną, ale Jakub Wróbel z kilku metrów nie był stanie trafić do pustej bramki. Znacznie groźniejsze okazało się zagranie jednego z zawodników Pogoni, który w doliczonym czasie gry po rzucie rożnym był o krok od pokonania własnego bramkarza. Dante Stipica popisał się jednak skuteczną interwencją. Kilkadziesiąt sekund wcześniej Pogoń mogła zamknąć mecz, lecz Zvonimir Kozulj z rzutu karnego posłał piłkę nad poprzeczką.
W następnej kolejce ŁKS zagra w Gdyni z trzecia od końca Arką, do której traci osiem punktów. Spotkanie rozpocznie się 1 marca o godz. 15.