Kwiaty i znicze pod pomnikiem Polaków Ratujących Żydów i obeliskiem upamiętniającym Rade Pomocy Żydom „Żegota” przedstawiciele władz miejskich: wiceprezydent Łodzi Joanna Skrzydlewska i przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski złożyli kwiaty i zapalili znicze. Znicz zapłonął również przed tablica upamiętniającą Juliana i Halinę Grobelnych, którzy kierowali działaniami „Żegoty”.
W październiku 1941 roku okupanci niemieccy wydali na ziemiach polskich rozporządzenie o karze śmierci za pomoc Żydom.Aresztowanie często oznaczało eksterminację całych rodzin i kręgu znajomych. Uratowanie w takich warunkach choćby jednej osoby wymagało nadzwyczajnego heroizmu i sprawności organizacyjnej.
Tylko w Polsce powstała finansowana przez władze na uchodźstwie podziemna organizacja, która miała nieść konkretną pomoc obywatelom polskim pochodzenia żydowskiego - Rada Pomocy Żydom „Żegota”. Realizowała ona imponujący program pomocy na wielu płaszczyznach: legalizacyjnej, finansowej, mieszkaniowej, lekarskiej, czy w zakresie pomocy dla dzieci żydowskich, co wymagało ogromnego zaangażowania osób, ale także i nakładów finansowych. Jej przewodniczącym był były urzędnik magistratu łódzkiego Julian Grobelny, socjalista, działacz PPS.
Ocenia się, że w samej Warszawie ukrywało się 15-30 tys. Żydów, z czego 4 tys. korzystało z pomocy „Żegoty”. W tej akcji musiało być zaangażowanych 40–60 tys. osób. W całej Polsce według oceny prof. Władysława Bartoszewskiego, „co najmniej kilkaset tysięcy Polaków obu płci i różnego wieku brało udział w różnych formach akcji ratowania Żydów.” „Żegota” została upamiętniona również drzewkiem zasadzonym w Yad Vashem.
Park Ocalałych w Łodzi jest miejscem szczególnym. W 2009 roku odsłonięto tu pierwszy pomnik Polaków Ratujących Żydów. Jego autorem jest Czesław Bielecki, architekt, który wcześniej zaprojektował również pomnik Ofiar Łódzkiego Getta na Stacji Radegast. Monument składa się z dwóch elementów: gwiazdy Dawida i polskiego orła rozpościerającego nad nią skrzydła. Nieopodal w parku znajduje się także pomnik „Żegoty”. Jan Karski, legendarny kurier Polski Podziemnej i emisariusz Rządu Emigracyjnego, również został upamiętniony na terenie Parku Ocalałych. Pomnik–ławeczka na Kopcu Pamięci symbolicznie przypomina, że to polski emisariusz, łodzianin, był pierwszym, który przekazał światu wieści o zbrodniach niemieckich i holokauście na ziemiach Polski. Wielokrotnie wyjeżdżał z misją do Francji i Anglii, a potem do USA. W szczególności istotne okazały się zbierane przez niego informacje na temat sytuacji Żydów na terenie okupowanej Polski. Dwukrotnie przenikał do warszawskiego getta, a także do przejściowego obozu w Izbicy.
Przywódcy żydowscy, z którymi się kontaktował prosili Karskiego o przekazanie następującego komunikatu opinii publicznej na Zachodzie: „Chcemy żeby pan powiedział rządowi polskiemu, rządom sprzymierzonych i ich przywódcom, że jesteśmy bezbronni wobec niemieckich zbrodniarzy. Nie jesteśmy w stanie obronić się i nikt w Polsce nie może nas obronić. Polskie władze podziemne mogą uratować jednostki, ale nie mogą uratować mas”.
Jan Karski w 1982 roku otrzymał zaszczytny tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata od jerozolimskiego instytutu Yad Vashem, a kilka lat później Order Orła Białego i nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.
Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów został ustanowiony przez parlament RP w marcu 2018 r. W przyjętej ustawie napisano: „W hołdzie Obywatelom Polskim – bohaterom, którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od Zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów”.
Datę 24 marca wybrano, aby symbolizowała wydarzenie, jakie miało miejsce dokładnie 76 lat temu, kiedy Niemcy zamordowali rodzinę Ulmów z Markowej k. Łańcuta wraz z ukrywanymi przez nich Żydami. Życie stracili Józef i będąca w zaawansowanej ciąży Wiktoria Ulmowie, szóstka ich dzieci, a także ośmioro ukrywających się osób.
Jeszcze w czasie wojny żydowscy przywódcy jasno wyrażali swoje uznanie dla tych Polaków, którzy udzielali pomocy Żydom. Partia żydowska Bund, posiadająca szczególne związki z polskimi socjalistami, obalała zarzut rozpowszechnionego wśród Polaków antysemityzmu. W czasie posiedzenia Rady Narodowej w Londynie Szmul Zygelbojm odczytał oświadczenia swojego rodaka z okupowanej Polski „Polacy okazali Żydem wiele współczucia i udzieli im znacznej pomocy w trakcie tych wydarzeń”.