Młodzi fachowcy byli bardzo przejęci czekającym ich zadaniem, nieco onieśmielił ich także Urząd Miasta Łodzi i gabinet wiceprezydencki. Ale lody zostały przełamane bardzo szybko, bo tradycyjna "piątka" na powitanie i kilka łyków soku pomarańczowego okazały się bardzo pomocne.
- Tutaj są bombki, później założymy łańcuchy, wy decydujecie która bombka na którą gałązkę - zachęcił wiceprezydent Trela i zaczęło się grupowe ubieranie. Maluchy miały przemyślaną strategię wieszania bombek, jedyne czego im czasami brakowało to wzrost. Ale tu z pomocą spieszył wiceprezydent sadzając sobie chętnego na ramiona dzięki czemu i na najwyższych gałązkach były ozdoby. A na honorowym miejscu zawisła bombka przyniesiona przez dzieci wraz z kartką ze świątecznymi życzeniami. - Mam najładniej ubraną choinkę w Łodzi, bardzo wam dziękuję, spisaliście się na medal - powiedział wiceprezydent Tomasz Trela i poczęstował swoich pomocników czekoladkami.
Wychowawczyni grupy 6-latków, przyznała, że maluchy były bardzo przejęte wizytą w urzędzie i spotkaniem z prezydentem. - Cały poprzedni dzień żyły tym spotkaniem, zastanawiały się jak ubrać choinkę, czy będzie się podobało - mówiła Elżbieta Barabasz, dodając: - Dzieci miały naprawdę świetną przygodę, za którą dziękujemy.
Na zakończenie spotkania wiceprezydent Łodzi podziękował maluchom i złożył im świąteczne życzenia zapraszając z kolejną wizytą za rok. - Dla dzieci choinka to radość, frajda z zawieszania bombek, łańcuchów, ozdób choć przyznaję, że i ja świetnie się bawiłem. Ale to dlatego, że miałem takich pomocników - powiedział Tomasz Trela.