Uroczystość główna złożona była z dwóch części. Rozpoczęła się przed pomnikiem pamięci Żydów przy cmentarzu żydowskim w Łodzi, odprawieniem Kadiszu oraz modlitwy ekumenicznej chrześcijańskich duchownych. Kadisz prowadził rabin Dawid Szychowski oraz Szymon Szychowski.
Następnie goście udali się na Stację Radegast, która jest sercem memoriału Litzmannstadt Getto. Bocznica kolejowa wraz z niewielkim drewnianym budynkiem była dla wielu Żydów początkiem ostatecznej drogi ku śmierci. Z tego właśnie miejsca odchodziły pociągi do obozów zagłady, w tym ostatnie transporty w sierpniu 1944, gdy rozpoczęła się likwidacja getta. Stacja Radegast jest dziś oddziałem Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, miejscem Pomnika Zagłady Litzmannstadt Getto i centrum obchodów kolejnych rocznic. Uroczystość otworzyły dwa hymny – polski Mazurek Dąbrowskiego oraz izraelska Hatikwa, w wykonaniu Chóru Dziecięcego Miasta Łodzi.
W uroczystości brali udział ambasadorowie i przedstawiciele ambasad. W Łodzi gościł ambasador Wielkiego Księstwa Luksemburga, Paul Schmit, ambasador Australii Lloyd Brodrick, ambasador Kanady w Polsce Catherine Godin, zastępczyni ambasadora Austrii Nicole Griesmaier, attaché ds. Kultury Ambasady Niemiec, dr Lorenz Barth. Ambasadę Francji reprezentował radca w Kancelarii Dyplomatycznej Ambasady Francji Alexis Mojaisky. Ponadto na uroczystość przybyli przedstawiciele Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów, posłowie oraz przedstawiciele licznych instytucji i organizacji takich jak Stowarzyszenie Dzieci Holocaustu lub Związek Byłych Łodzian w Izraelu. Przybyły też reprezentacje instytucji naukowych i kultury, zajmujących się ochroną dziedzictwa Żydów w Polsce. Przybyli Ocalali z Zagłady m.in. Marian Turski, Leon Weintraub, Zofia Lubińska - Rosset i Hana Svirsky. Głos zabrał ambasador Izraela Yacow Livne.
Najbardziej wzruszającym momentem każdej rocznicy jest opowieść Ocalałego. Przemawia jedna (co roku inna) z osób, które przetrwały Zagładę.
W tym roku głos zabrała Hana Svirsky, która przetrwała dzięki prawdziwemu cudowi przyjaźni i miłości. 6-letnią Hanę ukrywała w swoim mieszkaniu Polka, Zofia Libich. Schorowana, niepiśmienna, uboga kobieta nie tylko uchroniła dziewczynkę przed śmiercią, ale również po wojnie zapewniła jej opiekę i dobre wykształcenie. Hana Svirsky mieszkała ze swoja opiekunką do czasu pełnoletności, ale dopiero po jej śmierci wyemigrowała do Izraela. Trauma wojny sprawiła, że długo milczała na temat swoich przeżyć. Dopiero w 2010 r. była zdolna opowiedzieć historię swoją i Zofii Libich Instytutowi Yad Vashem.
- Moi dziadkowie zmarli jeszcze w getcie. Rodzice uciekli z transportu, ale i tak czekała ich śmierć. Nie będę jednak mówić o tragedii mojego dzieciństwa, chcę mówić o człowieku, który mnie uratował. Ta drobna, schorowana, samotna kobieta bardzo chciała mieć własne dziecko, ale to mną się zaopiekowała i chroniła jak własną córkę. Po wojnie nie mogłam jej opuścić i nigdy jej nie zapomnę. Nigdy nie zapomnę też Łodzi i byłam tu już kilkadziesiąt razy od czasu emigracji. Ze wzruszeniem patrzę, jak pięknieje, jak staje się centrum Polski – mówiła Hana Svirsky ze łzami w oczach wspominając swoje ocalenie i opiekunkę z czasów wojny.
- Żadne oficjalne przemówienia gospodarza miasta nie są tak cenne, jak te słowa – wzruszenia i prawdy – powiedziała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska po wystąpieniu Hany Svirsky - Bezpośrednie świadectwo przenika do bólu. Mnie pozostaje oddać hołd wszystkim ofiarom Zagłady. Byli wśród nich ci, którzy stworzyli również Łódź, przybyli do niej wiele lat temu i uwierzyli w nią. Ich tragiczna historia pozostała w tym mieście i na zawsze pozostanie. Pamięć jest potrzebna, aby nigdy więcej nie doszło do ponownej masowej zbrodni.
-Te niezwykle opowieści Ocalałych pokazują jak wielką moc moją słowa. Naoczne świadectwo. Prawda. – powiedział przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski.
Przy ścianie Stacji Radegast spoczęły dziesiątki wiązanek. Zakończyły się oficjalne obchody, których finałem jest koncert w Teatrze Nowym na motywach utworów Chavy Rosenfarb. Przez wiele lat nieznana, tworząca jedynie w jidysz pisarska była również Ocalałą z Zagłady. W swojej monumentalnej powieści Drzewo Życia opowiedziała wiele historii z łódzkiego getta, jednak książka, z uwagi na barierę językową długo pozostawała nieznana polskiemu czytelnikowi. Kilka lat temu jej tłumaczenie ukazało się dzięki zabiegom Centrum Dialogu, a Chava Rosenfarb została patronką Łodzi w roku 2023 (w 100. rocznicę urodzin).