W trzyletnich kwalifikacjach kategorii olimpijskiej – 55 kg wzięło udział aż 530 zawodniczek z ponad 120 państw. Z tego grona do Tokio pojadą: Anhelika Terliuga (Ukraina) i Wen Tzu- Yun (Taiwan) zakwalifikowały się z rankingu, a Anna Chernyszewa (Rosja) i Ivet Goranowa (Bułgaria) wywalczyły kwalifikacje w Paryżu. Trzy kolejne zawodniczki uzyskały kwalifikacje w wadze - 50 kg (z rankingu Arapoglu Ozcelik z Turcji oraz Sara Bahmanyar z Iranu, a z kwalifikacji Moldir Zhangbyrbay z Kazachstanu). Miejsce zagwarantowane dla gospodarza IO zajmie Miho Miyahira.
Łodzianka w stolicy Francji stoczyła dziewięć walk. W drodze do rundy finałowej pokonała kolejno: Ilahę Gasimovą (Azerbejżan), Li Lirisman (Estonia), Sarę Cardin (Włochy) i Janę Messerschmit (Niemcy). W półfinale Dorota przegrała Chernyszewą, ale chwilę później w walce repasażowej pokonała Carlę Burkitt (Anglia) i znalazła się w rundzie finałowej, w której cztery zawodniczki rywalizowały systemem "każda z każdą". Dorota przegrała z Zhangbyrbay, zremisowała z Czernyszewą, uległa Goranowej i jako jedyna z tej czwórki nie poleci na igrzyska do Japonii.
- Wynik, który osiągnęliśmy w Paryżu nie daje nam co prawda biletu do Tokio, ale daje poczucie dobrze wykonanej pracy i poczucie przynależności do ścisłej światowej czołówki w karate. Nasz świat i dobre samopoczucie się nie zmieniają. Jeszcze o nas usłyszycie - zapowiedział trener Maciej Gawłowski. Oprócz niego nad formą Doroty pracował również Rafał Gilewski, trener przygotowania motorycznego.