W miejscach uświęconych krwią powstańców złożono kwiaty i zapalono znicze. W Łodzi znajdują się dwa takie miejsca. Na Bałuckim Rynku wykonywano wyroki śmierci na cywilnych przywódcach powstania styczniowego. Zginął tutaj m.in. Leon Tuszyński, zastępca cywilnego naczelnika miasta Łodzi oraz członkowie żandarmerii narodowej.
Natomiast już poza granicami ówczesnej Łodzi, w lesie Grabinka, rozstrzeliwano powstańców schwytanych z bronią w ręku. Byli wśród nich także dezerterzy z armii rosyjskiej, którzy poparli polski ruch narodowy. Wydarzenia te upamiętnia Krzyż Powstańczy u zbiegu ulic Łagiewnickiej i Inflanckiej.
Uczniowie łódzkich szkół odbyli też niezwykły spacer po Starym Cmentarzu. Odwiedzili groby łódzkich powstańców.
- To poświęcenie i oddanie wszystkich pokoleń walczących o niepodległość jest zobowiązaniem obecnego pokolenia. To lekcja, że najwyższą wartością jest wolność i wszystkich nas obowiązuje zadanie chronienia jej – powiedział Adam Przepałkowski ze Związku Legionistów, który co roku organizuje uroczystości z okazji powstania styczniowego.
Składaniu kwiatów na nagrobkach towarzyszyła opowieść Dariusza Nowińskiego ze Związku Strzeleckiego.
- Powstanie styczniowe było pierwszym zrywem niepodległościowym, tu na terenie Łodzi. Jako młode miasto Łódź nie miała możliwości uczestniczyć w powstaniu kościuszkowskim ani powstaniu listopadowym, zatem dopiero rodziła się tu świadomość polskości. Na Starym Cmentarzu pochowani są zarówno polegli i weterani powstania, jak i osoby cywilne, które wspierały tych, którzy ruszyli do boju – mówił Dariusz Nowiński.
Uczestnicy spaceru odwiedzili m.in. zbiorowy grób powstańców z okolic Łodzi, z nagrobkiem autorstwa wybitnego rzeźbiarza Wacława Konopki, a także mogiłę weteranów powstania styczniowego. Byli wśród nich i tacy, którym udało się dożyć, nawet do lat 30. XX wieku mieli, więc możliwość powitać wolną Polską.
Wiązanka od prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej spoczęła na grobie małżeństwa Marii i Konstantego Piotrowiczów – najsłynniejszych uczestników łódzkich działań powstańczych. W historii zapisał się czynny udział, niespełna 23-letniej ziemianki Marii Piotrowiczowej, kosynierki, która zginęła 24 lutego 1863 r., w bitwie pod Dobrą. Grób wieńczą repliki kos. Nieopodal pochowany jest Anastazy Bitdorf, setnik kosynierów.
Znicze w żółto-czerwonych barwach postawiono również na grobie Andrzeja Rosickiego, prezydenta Łodzi z czasów powstania styczniowego.